Czy to niegrzeczne jechać po niebezpiecznych drogach z ograniczeniami prędkości, kiedy inny kierowca chce jechać szybciej?
Każdego dnia przejeżdżam przez gęsto zalesiony teren w rezerwacie przyrody (w Stanach Zjednoczonych). Drogi te mają wiele zakrętów i wzgórz, a ograniczenie prędkości wynosi 25 mil na godzinę. Samochody jadące znacznie szybciej mogą się rozbić. Jest niewiele, jeśli w ogóle, miejsc do skrętu; barierki ochronne, nasypy i szerokie na nogi pobocze sprawiają, że zjechanie z drogi jest praktycznie niemożliwe. Nie ma też stref przejezdnych.
Normalnie jeżdżę z ograniczeniem prędkości lub trochę poniżej (20 mph na najgorszych odcinkach), bo choć dobrze znam ten teren, to i tak nie jest on tak bezpieczny jak, powiedzmy, ładna, płaska boczna ulica. Jednak w ciągu ostatniego tygodnia miałem kilka przypadków, kiedy ktoś mnie wyprzedzał - zazwyczaj był to SUV około dwóch lub trzech stóp za moim tylnym zderzakiem. Wydaje się, że mam kilka możliwości:
- mógłbym jechać szybciej i ryzykować zranienie siebie i innych pojazdów, rowerzystów lub pobliskich pieszych. Oznacza to również, że będę miał mniej czasu na zatrzymanie się na przejściach dla dzikich zwierząt, które są dość powszechne na tych drogach. Wystarczająco dużo kolizji ze zwierzętami zdarza się już w okolicy.
- Mógłbym jechać z tą samą prędkością i nadal denerwować kierowcę.
Mógłbym próbować odjechać w jednym lub dwóch miejscach, ale drugi kierowca jest tak blisko, że boję się zwolnić podczas odjazdu - nadal mogliby mnie trafić!
Mógłbym oczywiście jechać wolniej, ale to byłoby po prostu obrzydliwe.
W tej chwili korzystam z drugiej opcji (i powinienem jasno powiedzieć: jestem nie prosząc o radę co zrobić najlepiej). Wolałbym być przede wszystkim bezpieczny i to jest najbezpieczniejsze rozwiązanie dla wszystkich zainteresowanych (choć nie jest moim osobistym obowiązkiem decydowanie, jak szybko powinien jechać inny pojazd). Z drugiej strony, zawsze jest możliwe, że drugi pojazd musi się dostać gdzieś w nagłym wypadku - i to mnie trochę martwi.
Czy to niegrzeczne, że zostaję przy drugiej opcji? Oczywiście, wolałbym bezpieczeństwo od uprzejmości, ale to nadal trochę mnie martwi. Posiadanie ich za sobą, kiedy chcą jechać szybciej, jest również trochę niebezpieczne.