W jaki sposób można z największym szacunkiem zareagować na zaproszenie do kręgu modlitewnego lub na inne zajęcia religijne, w które nie wierzę?
Mieszkam w tej części Stanów Zjednoczonych, gdzie chrześcijanie stanowią zdecydowaną większość.
Często znajduję się w sytuacjach społecznych, w których wszyscy są proszeni o przyłączenie się do modlitwy. Nie jestem religijny i nie jestem chrześcijaninem, a te modlitwy są niezmiennie wyraźnie chrześcijańskie.
Jak zostało to omówione w tym pytaniu , nie mam nic przeciwko grzecznemu milczeniu i pozostawaniu w bezruchu podczas modlitwy. Jednak pytanie to nie dotyczy do jakiego stopnia jest to dla mnie godne szacunku, aby uczestniczyć lub nie uczestniczyć?
Wydarzenia czasami dotyczą rodziny i dalszej rodziny. Innym razem wydarzenia nie są w ogóle związane z rodziną, a zamiast tego są to ludzie, którzy znają się jako przyjaciele lub współpracownicy (ale zazwyczaj spotkanie towarzyskie odbywa się poza kontekstem pracy).
Nie lubię rozmawiać o moich przekonaniach, ponieważ widziałem o wiele więcej wrogości, nietolerancji i bigoterii ze względu na ludzi, którzy nie są chrześcijanami, niż w innych miejscach, w których mieszkałem, w tym od ludzi, których uważałem za przyjaciół i członków rodziny.
Niektóre z tych wydarzeń powtarzają się, więc wiem, że przed czasem będzie jakaś modlitwa. Innym razem nie mam pojęcia, że to się stanie, dopóki wszyscy nie zostaną wezwani do zgromadzenia się.
Nie są to wydarzenia, w których normalnie oczekiwałbym elementu religijnego; zazwyczaj jesteśmy u kogoś w domu na obiedzie, a nie w kościele, na ślubie czy innej ceremonii.
W większości przypadków wydarzenia te obejmują następujące elementy:
- Organizator wzywa wszystkich do zebrania się
- Wszyscy trzymają się za ręce z osobą po obu stronach
- Wszyscy pochylają głowy
- Wszyscy (?) zamykają oczy
- Organizator prowadzi modlitwę. Czasami jest to wspólna modlitwa, którą wszyscy odmawiają na głos. Czasem jest to modlitwa odmawiana tylko przez organizatora, ale po jej zakończeniu wszyscy głośno mówią “Amen!”.
Chcę być pełen szacunku, ale dla mnie udawanie, że wierzę w ich religię byłoby brakiem szacunku.
Zazwyczaj trzymam się za ręce z ludźmi wokół mnie (mimo, że sprawia mi to dyskomfort), ale nie wiem, czy powinienem pochylić głowę, zamknąć oczy, czy powiedzieć “Amen!”. Czuję, że nie powinienem robić żadnej z tych trzech rzeczy, ponieważ w moim rozumieniu wszystkie one wskazują na szacunek dla Boga i Jezusa, a ja nie mogę szanować czegoś, w co nie wierzę.
Jednak chcę szanować ludzi wokół mnie.
Czuję się również widocznym i niekomfortowym, nie uczestnicząc w pełni (chociaż czuję się o wiele bardziej niekomfortowo, gdy jestem proszony o uczestnictwo).
Jak powinienem się zachowywać, aby mieć jak największy szacunek dla ludzi wokół mnie?