Mój współlokator zmusza mnie do płacenia za dużo za czynsz. Jak mam się z nim zmierzyć?
Właśnie przeprowadziłam się do nowego miasta na studia magisterskie. Poznałam mężczyznę poprzez portal społecznościowy, który już tu mieszka i zaproponował mi wynajęcie swojego dwupokojowego mieszkania na rok, podczas gdy on studiował za granicą, po czym pojawiła się możliwość rozszerzenia mojego pobytu do końca studiów, ale będziemy dzielić przestrzeń życiową.
Oryginalna cena wydawała się bardzo rozsądna, ponieważ było to prywatne pełne mieszkanie dla mnie. Zaledwie kilka tygodni przed tym, jak miałam się wprowadzić, powiedział mi, że odwołuje swój rok za granicą z powodu braku funduszy. Cena nie uległa zmianie, ale biorąc pod uwagę ceny rynkowe w tym regionie, była to wciąż rozsądna kwota, więc nic nie powiedziałam. Teraz, gdy tu przyjechałem, zdałem sobie sprawę, że mieszka w mieszkaniu studenckim (miejsce jest dotowane przez rząd, więc czynsz jest znacznie tańszy). Patrząc na cenniki na oficjalnej stronie akademika podejrzewam, że płaci około 420 euro miesięcznie za pełne mieszkanie. Płacę 480€ miesięcznie za mój pokój jednoosobowy z meblami, więc on w zasadzie płaci ujemny czynsz.
Zgodnie z prawem regionu (Szwecja), podnajem mieszkania za więcej niż 10% powyżej ustalonej ceny jest nielegalny (a ja tylko wynajmuję pokój jednoosobowy). Podejrzewam również, że podnajmowanie pokoju jest sprzeczne z zasadami społecznymi akademika. Więc tak naprawdę to co on robi jest nielegalne, a być może również wbrew zasadom mieszkania studenckiego.
Problem polega na tym, że staliśmy się całkiem dobrymi przyjaciółmi w krótkim czasie naszego wspólnego życia, również sytuacja mieszkaniowa w mieście jest dość trudna. Listy oczekujących na studentów są długie i szukanie mieszkania w środku semestru byłoby koszmarem. Wolę też mieszkać w cichym dwupokojowym mieszkaniu, a nie w akademiku, ponieważ chcę skupić się na nauce.
Nie sądzę, że jestem gotowa na postawienie ultimatum “albo obniżasz czynsz albo się wyprowadzam”, myślę, że to bardzo korzystne dla nas obu, chcę po prostu osiągnąć lepszą cenę. Sam powiedział, że jest bardzo zadowolony ze mnie jako współlokator, i podejrzewam, że byłoby mu dość trudno znaleźć inną osobę, która czułaby się komfortowo mieszkając z nim, a także z nieregularnością sytuacji. Wciąż nie podpisałam jeszcze umowy, ale rozmawialiśmy o tym, a on zgadza się, że powinniśmy to zrobić jak najszybciej.
Jak powinnam podejść do niego w tej sprawie, aby uzyskać optymalną cenę i nie przerodzić się w kłótnię?