2018-09-06 11:45:14 +0000 2018-09-06 11:45:14 +0000
26
26

Współpracownik podwożący mnie samochodem czasami sprawia, że przyjeżdżam późno lub zostaję późno

TL;DR: Jeżdżę do pracy na własny koszt. Moja przyjaciółka dostaje ode mnie darmową podwózkę, oszczędzając jej pieniądze i czas. Czasami mówię “nie spóźnij się”, a ona wariuje.


Więc mieszkam w metropolii i mam samochód. Mam przyjaciela / współpracownika, który porzucił swój samochód, kiedy się tu przeniósł, więc domyślnie bierze metro. Ona spóźniała się wcześniej, ale ja też, a ja mam historię zasypiania, bo jestem ciężkim śpiochem. Czasami, nieczęsto, po prostu powiem, kiedy będę planować na odebranie jej z metra (jak ona bierze znacznie krótszą jazdę metrem do mojego miejsca, aby uzyskać carpool ride vs biorąc metro całą drogę do pracy) więc powie coś w stylu “Wychodzę o 600. Nie spóźnij się!”. Z jakiegokolwiek powodu, ona świruje, że mam czelność powiedzieć “nie spóźnij się”, kiedy zaspałem wcześniej, co powiedziałem ostatniej nocy i zaspałem dzisiaj. Próbowałem wyjaśnić, że nie jestem hipokrytą i mówię to tylko jako przyjazne przypomnienie, ponieważ nie jesteśmy nieomylni, ale ona tego nie ma.

Kilka szczegółów:

  • Ja mam samochód, ona nie
  • Mój dojazd do pracy to 20-30 min w moim pojeździe, jej dojazd metrem to około godziny, jej dojazd przy carpoolingu to około 25-35 min (krótka jazda metrem, a potem carpooling)
  • Ja wydaję minimum 70$ na gaz miesięcznie tylko dojeżdżając do pracy, ona wydała by najwyżej $160 miesięcznie ($8 w obie strony dziennie x ~20 dni roboczych w miesiącu) ALE jest częścią programu dotacji dla użytkowników mass transit, który ma maksymalny zasiłek $245/mo, ale nie wiem ile dostaje.
  • Ona nie płaci mi nic, nigdy. Nie pytam, ale ona nigdy nie oferuje nic więcej niż “dziękuję”.
  • W połowie przypadków nawet nie jedzie ze mną do domu, ponieważ postanawia zostać później, aby uzyskać liczbę godzin kredytowych w pracy lub każe mi na siebie czekać
  • Ja byłem GS-07, a ona jest GS-09 (w przybliżeniu odpowiednio $45k/rok i $55k/rok, ale ja jestem teraz 09, a ona staje się 11 (odpowiednio $55 i $65). Jest to istotne tylko dlatego, że narzeka na pieniądze i nie jest w stanie pozwolić sobie na metro (pomimo dotacji).
  • Ma też innego współpracownika, który ją podwozi (ta sama sytuacja, ale mieszka na tyle blisko, że odbiera ją bezpośrednio i nie musi korzystać z krótkiej przejażdżki metrem).

To nie moja wina, że zostawiła swój samochód siostrze w domu.

Tylko przykład tego, jak ona się zachowuje, ten jeden raz poprosiła o pozostanie 15 minut później, aby zbudować 15 minut godzin kredytowych, co jest niedorzeczne, jeśli mnie pytasz. Powiedziałam, że nie chcę, ale ona nalegała, więc powiedziałam, że dobrze i że popracuję nad moim projektem. Potrzebowałem 15 min więcej niż ona, a kiedy pierwsze 15 min min minęło i powiedziała, że skończyła, powiedziałem, że potrzebuję jeszcze 15 min, a ona zachowała się tak, jakby to było śmieszne i nie chciała na mnie czekać, więc skończyło się na tym, że zostaliśmy 30 min po dniu pracy.

Jak mam dać jej znać, że to ona korzysta moim kosztem z czegoś, co jest całkowicie dobrowolne i służy tylko jej pomocy?

Odmawiam zaprzestania proszenia jej, aby się nie spóźniała lub cofnięcia tego, co powiedziałem wcześniej, ponieważ myślę, że jestem całkowicie rozsądny. Ona uważa, że moje słowa są “lekceważące i dyktatorskie”. Wolałbym, żeby to nie był powód do zakończenia przyjaźni, ale nie będę tolerował braku szacunku. Nie przeszkadza mi ten układ, ale przeszkadza mi jej postawa. Myślę, że wyświadczam jej tylko przysługę.

Jasne, że czasami zasypiam, ale mam dosłownie 35+ alarmów ustawionych w okresie 60 minut pomiędzy moim telefonem a 5 różnymi zegarami. Wiem, to niedorzeczne. Więc to nie jest tak, że staram się zaspać. Mam połowiczne przeprosiny, które mógłbym zrobić lepiej, ale powodem, dla którego nie porzucam tematu jest to, że ona domaga się szacunku i zachowuje się tak, jakby tylko ona miała rację (pamiętajcie, że wcale nie muszę jej podwozić i są one dla niej darmowe).

Odpowiedzi (7)

42
42
42
2018-09-06 13:15:48 +0000

Wcale nie uważam, że postępujesz nierozsądnie. Jest wiele powodów, dla których ten układ jest dla ciebie niekorzystny, i wydaje się, że nie ma w tym żadnej korzyści dla ciebie.

Odnośnie tego, że ona czasami sprawia, że się spóźniasz: wspominasz, że sam czasami się spóźniasz nawet bez niej. Cóż, prawie każdy czasem się spóźnia, ale czy zgodzisz się, że większość ludzi wie, na ile spóźnień może sobie pozwolić? Bez względu na to, czy musisz być w pracy o określonej przez pracodawcę godzinie, czy dlatego, że odpowiada Ci Twój własny grafik, jeśli sam potrafisz się “spóźnić”, to prawdopodobnie nie możesz sobie pozwolić na to, by ktoś inny też Cię spóźniał. Nie ma znaczenia, czy twój kolega uważa cię za hipokrytę prosząc ją, aby się nie spóźniała, faktem jest, że może ona sprawić, że ty się spóźnisz, kiedy nie możesz sobie na to pozwolić. Już sam ten fakt skłaniałby wielu do wniosku, że może lepiej byłoby, gdyby każdy z was był odpowiedzialny za punktualne dotarcie do pracy.

Jeśli chodzi o jej brak wkładu: cóż, to jest kwestia jej etykiety, nie twojej. Być może uważa, że skoro nie ma żadnych dodatkowych kosztów dla Ciebie (szczegóły, które podałeś sugerują, że nie wychodzisz z drogi, a ona spotyka się z Tobą po drodze), to ona nie kosztuje Cię nic, więc nie ma potrzeby się dokładać. Oczywiście, to nie jest zgodne z duchem carpoolingu. To ma być “dzielenie się zasobami”, aby oszczędzać pieniądze i być bardziej przyjaznym dla środowiska, między innymi. Większość ludzi zaproponowałaby podział kosztów, zwłaszcza jeśli spory procent Twoich kosztów paliwa jest niższy niż koszty transportu publicznego. Uważam też, że wasze dwa dochody są zupełnie nieistotne dla sytuacji. Jasne, fakt, że ona zarabia więcej niż ty, sprawia, że jej narzekania na swoją pensję, a także brak wkładu w ciebie, są nieco bardziej obraźliwe, ale nawet jeśli pensje byłyby odwrotne, byłoby to tylko dobrą etykietą, aby zaoferować ci wkład.

Biorąc to wszystko pod uwagę i po dalszej rozmowie z Panią, szczerze mówiąc, nie sądzę, aby to, co Pani ma z tą koleżanką, pasowało nawet do definicji carpoolingu “. Nie ma żadnych wspólnych oszczędności wynikających z tej umowy. W rzeczywistości nie ma też żadnego porozumienia - ona jeździ z innymi ludźmi lub z Tobą, kiedy ma na to ochotę. Wygląda na to, że to, co robisz, jest wyłącznie dla jej dobra.

To nie jest strona, która ma Ci mówić co masz robić. Raczej staramy się pomóc w rozwiązywaniu problemów w sposób interpersonalny. Niezależnie od tego, czy zdecydujesz się zakończyć ten układ, czy spróbować go naprawić, musisz z nią porozmawiać. W obu przypadkach jesteśmy zwolennikami szczerości i powinieneś być z nią szczery, aby uniknąć wszelkich niejasności.

Jeśli chcesz zakończyć ten układ, mógłbyś powiedzieć:

Zastanawiałem się nad naszym wspólnym korzystaniem z samochodu i wygląda na to, że w sumie mamy różne harmonogramy. Ja chcę być w pracy o 06:00 każdego dnia, ponieważ to wspiera mój preferowany czas zakończenia pracy. **Przykro mi, ale to oznacza, że nie mogę cię już podwieźć.

Alternatywnie, jeśli uważasz, że sytuację można uratować, możesz powiedzieć:

Zastanawiałem się nad naszym carpoolingiem i wygląda na to, że w sumie mamy różne harmonogramy. Ja chcę być w pracy o 06:00 każdego dnia, ponieważ to wspiera mój preferowany czas zakończenia pracy. Będę szczęśliwy, mogąc nadal dawać ci przejażdżki, jeśli możesz dopasować się do tej preferencji.

I zobacz co ona powie. Może zdecydować się na przejażdżkę z innym kolegą zamiast tego, co jest win-win.

Nikomu nie należy się to, abyś podwoził go do pracy. Twój pracodawca będzie postrzegał was wszystkich jako indywidualnie odpowiedzialnych za dotarcie do pracy. To, co dla niej robiłeś, jest miłym gestem, nawet jeśli ona się do tego przyczyniła, ponieważ nie musisz tego robić. Wierzę, że powyższe podejście, które koncentruje się na naszych preferencjach, aby być w pracy na czas, zostanie lepiej odebrane, niż gdybyś rozmawiał z nią o jej postawie lub braku wkładu. Przekonanie jej, że widzi to z twojego punktu widzenia, może nawet skłonić ją do zajęcia się tym ostatnim.

21
21
21
2018-09-06 12:36:06 +0000

Byłem w podobnej sytuacji z carpoolingiem, ale zawsze jechaliśmy razem w 3-4 osoby.

System, którego używaliśmy był dość prosty. Jeśli nie było Cię tam gdzie miałeś być na czas, zostawałeś w tyle, ponieważ nie jest sprawiedliwe dla 3 innych osób spóźniać się, jeśli Ty nie możesz tego zrobić.

Na koniec dnia to Ty wyświadczasz przysługę tej osobie. Ty ustalasz zasady. Jeśli nie jest zadowolona, nie musi się z Tobą umawiać. Po prostu trzymaj się swojego harmonogramu i zaoferuj podwózkę, jeśli będzie chciała. Nie masz obowiązku zostawać do późna i czekać na nią lub wychodzić w momencie, kiedy ona chce, abyś wyszedł.

Mogę ci powiedzieć, że nikt nie spóźnił się więcej niż raz, ponieważ mieliśmy carpooling do pobliskiego miasta i ogólnie było to ból, aby się tam dostać, jeśli przegapiłeś samochód.

6
6
6
2018-09-06 12:45:32 +0000

Masz całkowitą rację i to nie jest twoje zadanie, aby zabierać ją codziennie do pracy. Ta sytuacja z czekaniem 15 minut jest śmieszna i jestem prawie pewien, że ona jest samolubną osobą i interesuje się tylko własnymi uczuciami. Bezpośrednie omówienie z nią tej kwestii będzie wyglądało tak, jakbyś miał dość i nie chciał już tego robić. Nie robiłbym tego, po pierwsze - ponieważ natura waszego związku nie została ustalona w taki sposób, a po drugie - nie zyskasz ani nie stracisz nic poza ulgą, której czasami może towarzyszyć poczucie winy.

Dla mnie wygląda na to, że ona ma jedną z tych “umiejętności” bycia zawsze w kontroli nad sytuacją. Wyrażenia takie jak “potrzebuję tego”, “potrzebuję tamtego”, “nie zamierzam tego zrobić” są mocnym przykładem obracania sytuacji na swoją korzyść, ponieważ sprawią, że poczujesz się źle, jeśli czegoś nie zrobisz. Z drugiej strony, myślę, że za dużo jej wyjaśniasz. Nie masz absolutnie żadnej potrzeby, aby to robić! Twój problem może obecnie dotyczy tego współpracownika, ale przypuszczam, że można to odnieść do każdej innej sytuacji.

Zamiast tego powinieneś spróbować udzielać krótkich odpowiedzi w każdej sytuacji, która sprawia Ci choćby niewielki dyskomfort i upewnić się, że wiedzą, że w przeciwnym razie będziesz się źle czuł. Na przykład, czekasz w samochodzie na nią lub na swoją drogę, ale wiesz, że się spóźni, spróbuj zadzwonić do niej wcześniej i powiedzieć tylko “Spieszę się i muszę iść, jeśli nie będziesz w stanie zrobić tego w 5 minut po prostu wiedz, że mnie nie ma. Do zobaczenia później.” Ona może nalegać, abyś na nią poczekał i prawdopodobnie zapyta, co musisz tak pilnie zrobić, ale po prostu nalegaj, że się spieszysz lub powiedz coś krótkiego, nie podając żadnych informacji, które uzasadnią twoją potrzebę wyjścia.

Możesz też w zupełnie nie związanej z tym sytuacji powiedzieć jej, że chcesz zmienić swój styl życia i że wprowadzasz pewne zasady, których musisz przestrzegać. Jedną z nich będzie również bycie konsekwentnym w kładzeniu się spać i wychodzeniu do pracy według “nowego harmonogramu”. Jeśli chcesz utrzymać przyjaźń, powinieneś skupić się na tym, aby nieco wyjść z sytuacji, w której obecnie się znajdujesz. W przeciwnym razie ona może wziąć to osobiście.

W każdym razie musisz popracować nad swoimi umiejętnościami wyrażania emocji w subtelny sposób, aby inni nie wykorzystywali Twojej miękkiej strony serca. Następnym razem, kiedy powie Ci, że masz czekać na swoje 15 minutowe godziny kredytowe - powiedz, że czujesz się osaczony, przygnębiony czy cokolwiek innego, że musisz spędzić w biurze każdą minutę. I pamiętaj - to twoje życie, to ty określasz co z nim robisz.

5
5
5
2018-09-06 19:29:04 +0000

Tutaj trenuj. Chcesz jechać… Przysięgam, że nigdy nie opuszczę stacji przed czasem. To mogę kontrolować.

Co do “spóźnienia”, musisz zrozumieć. Rzeczy się zdarzają, papierkowa robota, odpowiedzialność… Okej, na koniec dnia, to dlatego, że jestem pociągiem i tak to już jest w pociągach.

To może wydawać się niesprawiedliwe, że ona jest ci winna pilnowanie czasu, a ty nie jesteś jej winien w równym stopniu, ale taka jest rzeczywistość, kiedy jesteś pociągiem.

Więc z mojej perspektywy… jeśli ona jest w umówionym miejscu o umówionej godzinie, a ty nie, to jedynym możliwym powodem jest to, że się spóźniłeś. Nie wyszedłeś wcześniej - nie zrobiłbyś tego. Więc ona może poczekać kilka minut, a ty przyjdziesz.

A potem, robisz wszystko, co w twojej mocy, żeby trzymać się punktualności. Na koniec dnia, jeśli twoje najlepsze nie jest wystarczająco dobre dla klienta, ten środek transportu może nie być dla niego. Najważniejsze jest to: robisz to, co potrafisz najlepiej, i nie przejmuj się tym.

Ponieważ masz tylko jednego pasażera, na szczęście, możesz oczywiście negocjować. Jeśli ona się spóźni i zadzwoni do ciebie, a ty się zgodzisz, możesz poczekać, jeśli chcesz, ale nie jesteś jej tego winien. Po prostu trzymaj się tego, co działa dla ciebie. W twoim przypadku, twój przyjaciel zawsze ma plan-B, aby dostać się do domu, więc nie jest zależna.

Jeszcze jedna rzecz, zdradzę ci sekret. Spóźnianie się o kilka minut w rzeczywistości pomaga gapowiczom. Nawet z telefonami komórkowymi pobierającymi czas z satelitów, nie każdy telefon jest zsynchronizowany co do sekundy. Zdarza się cały czas, że jakiś gapowicz wjeżdża na stację z zegarkiem pokazującym 7:00, a mój mówi 7:01, a mnie już nie ma. Niech rozkład przesunie się o minutę lub dwie, a masa skarg pasażerów po prostu zniknie.

4
4
4
2018-09-07 11:51:13 +0000

Jeśli chcesz, aby twój kolega był na czas

Po pierwsze, postaraj się sam być zawsze na czas. O wiele łatwiej jest wymagać od innych ludzi, aby byli na czas, jeśli sam dajesz przykład.

Po drugie, przestań nazywać to “carpoolingiem”. To, co robisz, nie jest tak naprawdę dzieleniem się samochodem, zamiast tego podwozisz ją. Użyj tego dokładnego sformułowania, np. “Przykro mi, ale nie mogę cię jutro podwieźć” lub “Mogę cię podwieźć o 6:30”. To powinno służyć jako przypomnienie, że to Twój kolega jest beneficjentem tego porozumienia.

Na koniec zapowiadaj często godziny, które Ci odpowiadają i spraw, by się zgodziła: “Jadę do pracy na 6:30 i planuję wrócić o 5:00, czy to w porządku?”. Jeśli powie “nie”, po prostu powiedz jej, że będzie musiała skorzystać z metra. Jeśli się zgodzi, to daje ci to świeży argument przeciwko jej spóźnianiu się rano lub chęci zostania do późnego wieczora.

Alternatywnie

Rozważ poproszenie jej, aby dołożyła się do przejazdów. Jeśli podzielicie się wydatkami na paliwo 50/50, być może nie będzie dla ciebie tak wielkim problemem, aby od czasu do czasu poczekać na nią 5-7 minut rano, gdy się spóźni, i zostać 15 dodatkowych minut wieczorem, gdy ma coś pilnego do dokończenia.

1
1
1
2018-09-09 17:14:36 +0000

Twój układ działa na podstawie norm społecznych i nie sprawdza się, ponieważ ona nie dba o to, aby być społecznie akceptowaną.

Proponuję, abyś zmienił swój układ tak, aby działał w oparciu o normy rynkowe.

Jak zauważyłem powyżej, nawet Twoje 70$/miesiąc za gaz nie odzwierciedla prawdziwych kosztów posiadania samochodu:

  • gaz
  • konserwacja
  • ubezpieczenie
  • zużycie (w końcu wymagające zakupu samochodu zastępczego)

Lepszym odzwierciedleniem byłaby standardowa stawka milowa, taka jak stawka zwrotu kosztów milowych IRS w wysokości 54,5c/mile za 2018 rok .

Zgaduję, że twój dojazd do pracy wynosi około 12 mil w jedną stronę. Przy stawce 54,5 centa za milę, daje to 6,54 dolara za podróż w jedną stronę. Na tej podstawie, dojazdy samochodem kosztują Pana(ią) około 283 USD/miesiąc.

Teraz znasz koszt jej przejazdu: $3,27 za podróż w jedną stronę.

A teraz, gdy już to wiesz, możesz zdecydować, jak chcesz, aby płaciła. Jedną z opcji jest płacenie, gdy jedzie z Tobą, ale nie wtedy, gdy nie jedzie, bo się spóźnia. W ten sposób może być mniej zdenerwowana spóźnieniem, ponieważ za każdym razem oszczędza 3,27$.

Inną opcją jest pozwolenie jej na dalsze niepłacenie, ale nałożenie kary za każdym razem, gdy się spóźni. Jaka kwota byłaby wystarczająca, abyś był zadowolony, że dostajesz dodatkową gotówkę, a nie zdenerwowany z powodu spóźnień? Może na przykład 2 dolary za 5 minut spóźnienia. Jej 15 minut dodatkowego “czasu kredytowego” dałoby ci 6 dolarów w zamian za czekanie na nią, a ona może zdecydować, czy warto jej zapłacić 6 dolarów za czas kredytowy i sprawić, że się spóźnisz.

Czasami złym pomysłem jest zastępowanie norm społecznych normami rynkowymi, ponieważ pozwala to ludziom bezwstydnie płacić za kontynuowanie złych zachowań. Ale w tym przypadku ona nie wydaje się mieć żadnego wstydu (w rzeczywistości próbuje zawstydzić ** Ciebie**!), więc nie masz tu nic do stracenia.

1
1
1
2018-09-11 15:59:06 +0000

Desperackie czasy wymagają desperackich środków.

Tutaj zakładam, że Twój kumpel z basenu nie reaguje dobrze na słowne błagania w “dobrej woli”. A także z powodu swojej osobowości/tożsamości/charakteru Twój kumpel nie zdaje sobie sprawy, że takie zachowanie jest niedopuszczalne.

W zasadzie twój kumpel dostaje “darmową przejażdżkę” i nie “czuje bólu” spóźnienia lub czegoś podobnego. Zasadniczo potrzebujemy, aby twój kumpel zaczął odczuwać “ból odpowiedzialności”. I IMHO najlepszym sposobem, aby to zrobić - wprowadzić “odpowiedzialność finansową” lub tak, aby “bolało finansowo”.

Żądanie .50$ za milę jest bez sensu, bo tak naprawdę nie daje ci to żadnej korzyści. Teraz, gdy osoba się spóźnia - może twierdzić, że płaci Ci za kilometry, a Ty ciągle ją męczysz spóźnianiem się i “nie trzymasz się swojej strony odpowiedzialności” (to byłoby bezczelne, ale niektórzy nie mają granic… i przekręcają sytuacje na swoją korzyść…).

Pomysł @Kyralessa jest dobry, ale 6$ za spóźnienie nadal czuje się jak darmowa przejażdżka, plus faktycznie rzeczywisty proces uzyskania zapłaty (znalezienie notatek, znalezienie zmiany, będzie irytujące i opodatkowanie dla Ciebie).

Proponuję, aby wprowadzić “depozyt szacunku dla kierowcy”. Depozyt może być “doładowany” na początku miesiąca. Twój kolega daje Ci 100$ jako depozyt (tak, to nie mogą być małe pieniądze, np. 10$). Pamiętaj, że te pieniądze NIE są “zapłatą” za przejazd (nadal utrzymujesz twierdzenie, że dajesz mu przejazd za darmo i utrzymujesz dźwignię finansową). Celem depozytu jest zapewnienie Twojemu kumplowi elastyczności, aby mógł się spóźnić kiedy chce, ale na określonych warunkach i z ceną do zapłacenia za spóźnienie. (Ponownie, pamiętaj, że przejazd jest nadal darmowy!)

Teraz ciekawa część: Taryfy spóźnień

  • za każde spóźnienie kumpla [1min-5min] od depozytu odliczana jest opłata 5$
  • za każde spóźnienie kumpla [6min-10min] od depozytu odliczana jest opłata 20$
  • za każde spóźnienie kumpla [11min- 15min] od depozytu odliczana jest opłata 50$
  • [16min+] możesz albo po prostu naliczyć 100$ albo po prostu zdjąć

Celem jest tutaj użycie wykładniczego wzrostu w taryfie, aby wymusić niezbędne zachowanie od twojego kumpla:

  • jeśli spóźnisz się trochę (zdarza się nam wszystkim, raz w tygodniu możesz sobie pozwolić na zapłacenie 5$)
  • jeśli się spóźnisz - wyrzuć 20$ i postaraj się bardziej następnym razem
  • jeśli spóźnisz się bardzo - cóż, irytacja, którą odczuwa się wyrzucając 50$ za spóźnienie powinna sprawić, że osoba poczuje ból, który czujesz, gdy jest bardzo spóźniona.

Również na temat zawstydzania, itp. Ważną częścią jest to, że - nadal oferujesz przejazd za darmo, więc masz przewagę. Nikt nie może mieć żadnych przyzwoitych argumentów przeciwko tobie, ponieważ dajesz ludziom darmowe przejażdżki.

To oni płacą za “brak szacunku” lub “spóźnienie”, czy jakkolwiek wolisz to nazywać. Są całkowicie wolni, aby przybyć na czas i dostać darmową przejażdżkę.

Jedyna “żelazna zasada”, którą powinieneś określić od samego początku i trzymać się jej:

Brak pieniędzy w “depozycie szacunku dla kierowcy” - nie ma jazdy

Argument, który możesz przedstawić: “Chcesz darmowej jazdy - okaż mi trochę szacunku!”.

HTH

ps. Oczywiście takie finansowe sposoby motywacji mogą na pierwszy rzut oka wyglądać dziwnie i niezręcznie i nie powinny mieć miejsca, gdy ludzie szanują swój czas. Ale jak napisałem na wstępie: desperackie czasy wymagają desperackich środków.

Pytania pokrewne

10
3
17
18
5