Jak mogę poprosić moją dziewczynę o podzielenie się pieniędzmi z gazu na długą podróż?
Z moją dziewczyną pojawiła się sytuacja, w której zawiozłem ją na imprezę, na którą musiała pojechać w dwie godziny jazdy samochodem (więc czterogodzinna podróż w obie strony). Po powrocie naliczyłem jej połowę gazu, którego potrzebowała do odbycia podróży, a ona natychmiast zakwestionowała moją prośbę. Uznała, że oboje odbyliśmy tę podróż razem, więc nie było to dla niej w całości i że żaden z jej poprzednich chłopaków nigdy nie obciążył jej za takie rzeczy jak pieniądze za gaz. Po kilku kłótniach zakończyła rozmowę, mówiąc mi, że muszę być lepsza w “rozwiązywaniu konfliktów”. Spotykamy się dopiero od kilku miesięcy i nie chcę wywoływać niepotrzebnej kłótni, ale czuję, że to uczciwe, że proszę ją o pieniądze za gaz. Zdaję sobie sprawę, że najprawdopodobniej to ja będę tym, który będzie nas prowadził we wszystkich naszych przyszłych podróżach, więc chciałbym to wyjaśnić przed kolejnym wydarzeniem.
Moim celem jest uniknięcie konfliktu, ale chciałbym również, aby zrozumiała i uświadomiła sobie, co to znaczy być sprawiedliwym w zdrowym związku. Jak mogę porozmawiać z moją dziewczyną o płaceniu za przyszłe wyjazdy, kiedy była zdenerwowana po tym, jak zapytałem za pierwszym razem?
Dodatkowe informacje z komentarzy
Nie mamy wspólnego konta i prawdopodobnie nie otworzymy go w najbliższej przyszłości. Jest na to trochę za wcześnie.
Pytam w jaki sposób powinnam nadal starać się zdobyć pieniądze na gaz z tej ostatniej podróży i nadać ton przyszłym wyjazdom, ponieważ uważam, że podział kosztów jak pieniądze na gaz jest sprawiedliwy w równoprawnym związku.
Byłbym całkowicie w porządku sugerując, że następnym razem będzie jechać. Jedynym zmartwieniem, które mam w tym przypadku jest to, jak szybko była wyzwaniem, kiedy poprosiłem ją o podziale pieniędzy na gaz, jak również to, że żaden z jej byłych nigdy nie poprosił o pieniądze na gaz. Nie odbyłem z nią ekskluzywnej rozmowy o tym, jakie cechy ma “równorzędny związek”.
Wydarzenie to było prawie w całości na jej potrzeby, po prostu się z nią zabieram, aby spędzić z nią czas i dać jej podwózkę. Ona po prostu woli, żebym jechał, ponieważ jest to mniej stresujące i zazwyczaj lepiej się układa logistycznie. Żadne z nas nie jest spłukane, ale myślę, że rozsądnie jest dzielić się wydatkami na randki w przypadku, gdy jedno z nas nie robi czegoś specjalnego dla drugiego (np. kolacja urodzinowa, prezent, itp…).