2018-03-19 20:06:38 +0000 2018-03-19 20:06:38 +0000
29
29
Advertisement

Żona nie pracuje, ale chce mieć "własne" pieniądze/ zasiłek

Advertisement

Moja żona i ja jesteśmy małżeństwem od 4 lat (Stany Zjednoczone). 6 miesięcy temu urodziło nam się dziecko, a 8 miesięcy temu moja żona zrezygnowała z pracy, zaczęło to być dla niej zbyt dużym obciążeniem fizycznym i teraz oboje lubimy, gdy nasze dziecko nie jest w przedszkolu, co oznacza, że ktoś musi być w domu, co skończyło się na mojej żonie, ponieważ pracowała na pół etatu, a moje dochody znacznie przekraczały jej zarobki.

Pierwotnie mieliśmy własne konta bankowe, ona nadal utrzymuje własne konto czekowe i jest teraz zarejestrowanym użytkownikiem w mojej unii kredytowej na moich kontach (czek, oszczędności, konto specjalnego przeznaczenia i konto dla córek). Parę lat temu poszliśmy do mojej unii kredytowej i dostaliśmy jej kartę debetową do użycia przeciwko mojemu kontu czekowemu, ponieważ czuła, że gdyby coś mi się stało, nie miałaby żadnych pieniędzy. Wiele lat temu, prawdopodobnie 7 lub 8, zdecydowaliśmy, że ponieważ jestem bardziej zdyscyplinowany z pieniędzmi, będę odpowiedzialny za upewnienie się, że wszystkie nasze rachunki zostały zapłacone, zarówno osobiste, jak i wspólne (karty kredytowe, które mieliśmy przed sobą, hipoteka itp.)

Ponieważ moja żona nie jest już zatrudniona (aczkolwiek pracuje dość ciężko, dzieci są wymagającymi małymi szefami), oczywiście nie ma ona żadnych osobistych dochodów. To jest punkt, w którym różnimy się w naszym procesie myślowym, ona czuje, że pieniądze zarobione z pracy są jej lub moje, podczas gdy mój proces myślowy jest taki, że jesteśmy małżeństwem i wszystkie konta oprócz jej konta czekowego są wspólne, nie ma twojego i mojego, **jest tylko nasze. Ponieważ ma ona kartę debetową powiązaną z tym, co jest teraz i było przez jakiś czas, naszym kontem czekowym, moja filozofia jest taka, że jeśli czegoś potrzebujesz, po prostu machnij kartą, w końcu po to ją chciała, aby mieć dostęp do pieniędzy na tym, co było wcześniej moim kontem czekowym, zanim stała się autoryzowanym użytkownikiem na moich kontach (co w tej instytucji jest równoznaczne ze wspólnym). Po około dwóch miesiącach moja żona zaczęła mi mówić, że chce tygodniowy zasiłek, aby mogła dokonywać własnych zakupów bez mojego oglądania, ponieważ nie muszę tego robić.

Moja żona stwierdza również, że czuje się winna machając kartą debetową i że czuje, że musi uzyskać moją zgodę zanim jej użyje, musi tylko “zapytać mnie o zgodę” (co tak naprawdę nie jest pytaniem o zgodę, to poinformowanie partnera o tym, co zamierzasz zrobić z większą sumą pieniędzy, co jest rozsądną rzeczą do zrobienia w mojej opinii), jeśli zakup jest duży, co zawsze robię również. Wybieram to dla zakupów o wartości 20 dolarów lub więcej, to po prostu informuje ją, gdzie poszły pieniądze, poza tym, użyj ich do tego, do czego ich potrzebujesz, gaz, artykuły spożywcze, badziewie w 7-11.

Dzisiaj zapomniała swojego kodu PIN, a to spowodowało ponowną rozmowę na temat posiadania przez nią własnych pieniędzy. Ona chce zasiłek, więc albo ja napisać jej czek co tydzień, że ona może iść wpłacić na jej własne konto bankowe (które nie jestem na) lub dla mnie, aby dać jej gotówkę. Moja odpowiedź była moim zdaniem logiczna, “jeśli musisz coś dostać, to machnij kartą, po to ją masz.”

To, podobnie jak w naszej poprzedniej dyskusji na ten temat, doprowadziło ją do szału. Stwierdziła, że “Nie powinieneś widzieć każdej transakcji, którą wykonuję”, więc ponownie moja odpowiedź, która nie została dobrze odebrana, brzmiała “Jak to nie muszę widzieć każdej transakcji, co próbujesz ukryć, masz kartę debetową, aby jej używać, po to ci ją daliśmy, więc z niej korzystaj, a jeśli musisz mieć gotówkę na jakąś transakcję, idź do bankomatu i ją sobie weź” Osobiście nie biorę zasiłku, nie rozumiem sensu, jeśli czegoś potrzebuję, dostaję to lub proszę żonę, gdy jest poza domem, aby mi to załatwiła.

Moja odpowiedź była taka, ponieważ zdarzyło mi się to przy wielu okazjach, gdzie członek rodziny po prostu użył mojej karty kredytowej, aby dostać to, co chce bez mojej wiedzy lub nawet po prostu przychodząc do mnie i pytając, co liczę jako kradzież. Musiałam również zamykać i otwierać konta czekowe przy co najmniej trzech (3) różnych okazjach z powodu uzyskania przez kogoś dostępu do mojego konta, więc zawsze jestem podejrzliwa i zawsze sprawdzam moje konto bankowe, czasami wiele razy dziennie.

Jak mogę do tego podejść, aby z nią porozmawiać, abyśmy oboje mogli poznać swoje uczucia i zrozumieć się nawzajem? Dla mnie to wygląda tak, jakbym po prostu musiał dać jej jakikolwiek dodatek, który chce, co pozostawia mnie z poczuciem urazy, którego nie mogę znieść z oczywistych powodów. Wiem, że nie udaje mi się zrozumieć jej punktu widzenia, ponieważ myślę, że ona również nie dostrzega mojego. Jak już powiedziałem, nie ma, moim zdaniem, twoich pieniędzy lub moich pieniędzy, jest jeden dochód w naszej jednostce rodzinnej i jest to nasz dochód.

W żadnym wypadku nie próbuję jej “kontrolować”, może robić co chce, jest człowiekiem. Jak powiedziałem powyżej, jeśli chodzi o mnie, nie mamy “własnych pieniędzy” , mamy wspólne konto, z którego płacimy wszystkie rachunki, ona sama zaopatrywała się w artykuły spożywcze ze swojego konta, kiedy pracowała, ale teraz pracuje w domu, co oznacza opiekę nad naszym dzieckiem.

Advertisement
Advertisement

Odpowiedzi (4)

18
18
18
2018-03-20 16:19:55 +0000

W naszym małżeństwie mamy podobny układ, w którym to ja przynoszę większość naszych zarobków. Przez długi czas moja żona nie pracowała, ale teraz, gdy dzieci są coraz starsze, pracuje na pół etatu.

To, co sprawdza się w naszym przypadku, to:

  • Wszystkie zarobione pieniądze są “naszymi pieniędzmi” - moje zarobki nie mają przewagi nad jej przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji. Wspólnie omawiamy nasz budżet.
  • Jako część powyższego, budżetujemy pieniądze jednakowo jako “pieniądze osobiste” Dla nas, każdy z nas dostaje godzinę mojego czasu na wypłatę, bezpośrednio wpłacaną na konto, które kontrolujemy
  • Reszta naszych pieniędzy jest wspólna i pokrywa normalne wydatki rodzinne (hipoteka, jedzenie, itp.)
  • Pieniądze osobiste nie podlegają osądowi. Jeśli ona wyda wszystko na Starbucksa lub zaoszczędzi na drogi gadżet, nie robi mi to różnicy. To samo dotyczy moich wydatków z mojego konta osobistego.

To pozwala nam komunikować się w sprawie wspólnych celów związanych z wycieczkami, oszczędnościami, emeryturą, itp. przy jednoczesnym zachowaniu autonomii.

Czasami negocjujemy w sprawach “Hej, chcę odwiedzić przyjaciela na weekend poza miastem.” Jeśli nie mamy zbyt wiele w naszym budżecie na podróże, wtedy osobiste pieniądze stają się sposobem, aby to zadziałało.

To, co robimy, może, ale nie musi działać dla ciebie, a kwoty w dolarach mogą być inne, nawet jeśli tak się stanie. Niezależnie od tego, dotarliśmy do miejsca, w którym jesteśmy, dzięki dyskusji o naszych potrzebach i wspólnej pracy nad rozwiązaniem, na które oboje możemy się zgodzić.

Brzmi to tak, jakby nie czuła, że w obecnym układzie nie ma dla niej autonomii, a to daje jej poczucie winy za pewne wydatki. Nie wiem, czy można od tego uciec, utrzymując jedno wspólne konto. Wyraź swoje obawy i wątpliwości dotyczące tego drugiego konta i zobacz, czy oboje możecie znaleźć rozwiązanie, które rozwieje te obawy?

15
15
15
2018-03-20 15:19:22 +0000

Przed dyskusją

To, co musisz zrobić na początek, to zrobić krok w tył i uporządkować swoje uczucia. Nie pomożesz jej zrozumieć twojej strony, jeśli nie będziesz całkowicie pewien, że potrafisz ją jasno wyjaśnić.

Dlaczego uważasz, że nie ma sensu, aby każdy z was miał prywatne konto? Czy uważasz, że to nierozsądne, aby Twoja żona chciała, abyś nie mógł zobaczyć każdej transakcji, którą ona wykonuje?

Zastanów się też dlaczego jest to dla Ciebie na tyle ważna sprawa, że musiałeś przyjść z tym na Stack Exchange. Nie mówię, że jesteś w błędzie, ale to pokazuje, że prawdopodobnie czujesz się tak samo mocno jak ona w tej sytuacji. Dlaczego? Czy czujesz, że to cię obraża w jakiś sposób? Czy jest to insynuacja, że ona nie chce, żebyś wiedział o wszystkich jej sklepach? Czy może to być po prostu mentalność “ja mam rację / ona się myli”, która pojawia się u ludzi? Wiedząc dlaczego jesteś tak zamierzony w ten czy inny sposób, przejdziesz długą drogę do rzeczy.

Poproś swoją żonę, aby zrobiła to samo, jeśli uważasz, że to pomoże, aby pozwolić jej również się przygotować. To daje jej szansę, aby jej strona była tak samo przemyślana jak Ty. Niech wie, że chcesz dotrzeć do sedna sprawy i oboje przynajmniej zrozumiecie, skąd pochodzi druga strona. Może pomóc sama świadomość, że chcesz zrozumieć, dlaczego to ją tak zdenerwowało.

Nie pozwól jej rozpocząć dyskusji w tym miejscu - jeśli będzie próbowała, wyjaśnij, że chcesz być w stanie przekazać swoje uczucia w tej sprawie tak jasno, jak to tylko możliwe, i chcesz poświęcić trochę czasu, aby naprawdę wiedzieć, jak to zrobić, zanim zaczniecie dyskutować. Daj jej znać, że masz nadzieję, że ona zrobi to samo, abyście mogli przeprowadzić racjonalną rozmowę.

Zajęcie się sytuacją

Kiedy oboje jesteście gotowi, wybierzcie czas, kiedy oboje jesteście spokojni i dziecko nie będzie potrzebowało waszej natychmiastowej uwagi przez co najmniej pół godziny. Z mojego ograniczonego doświadczenia z niemowlętami wynika, że drzemka jest prawdopodobnie jedynym momentem, kiedy możesz to zrobić. Określ kilka zasad: Każdy z was ma kolej na pełne wyjaśnienie siebie, następnie druga osoba może zadawać pytania, aby zrozumieć waszą stronę, jeśli to konieczne. Stamtąd następna osoba może wyjaśniać bez przerwy, a druga strona może ponownie zadawać pytania w razie potrzeby. Poproś ją, aby zaczęła pierwsza i pozwól jej wyjaśnić swoją stronę.

Potem słuchaj. Słuchaj, co ma do powiedzenia. Pozwól jej powiedzieć to, co ma do powiedzenia, niech nakreśli, jak się czuje. Kiedy skończy, zadawaj pytania, tak jak potrzebujesz, abyś był pewien, że rozumiesz to najlepiej jak potrafisz.

Kiedy już wyjaśniła swoją stronę rzeczy i jesteś pewien, że ją zrozumiałeś, powtórz to. Upewnij się, że twoja interpretacja zgadza się z jej. Jeśli nie, ona może to wyjaśnić. Od tego momentu możesz zacząć swoją kolej. Wyjaśnij, dlaczego czujesz to, co czujesz. Wyraźnie zaznacz, gdzie wasze punkty widzenia się różnią. Odpowiadaj na jej pytania i poproś ją, aby powtórzyła, jak zinterpretowała to, co powiedziałeś. To wszystko powinno odzwierciedlać sposób, w jaki zrozumiałeś jej stronę.

Teraz, kiedy oboje wyjaśniliście swoje strony i mieliście szansę zrozumieć się nawzajem, możecie albo odsunąć się od siebie i spróbować wymyślić, jak to rozwiązać i zachować sprawiedliwość, jednocześnie sprawiając, że oboje będziecie zadowoleni, albo możecie iść naprzód i pracować nad rozwiązaniem. Jeśli pójdziesz naprzód i będziesz pracować nad rozwiązaniem, upewnij się, że oboje jesteście spokojni. W przeciwnym razie, nalegaj na odejście na trochę, aż oboje będziecie spokojni (a dziecko znowu będzie drzemać).

Aftermath

Kiedy masz już rozwiązanie, trzymaj się tego, na co się zgadzasz. Teraz, kiedy oboje rozumiecie się nawzajem i pracowaliście nad rozwiązaniem, powinno to pomóc utrzymać ten problem z dala od ponownego wrzenia. Jeśli coś w status quo zmieni się po drodze i pojawi się kolejny problem tego typu, przynajmniej będziesz miał już sposób, aby go poruszyć i spróbować się nim zająć.

Pamiętaj, że jeśli zgodzisz się pójść z zasiłkiem dla niej, upewnij się, że to idzie w obie strony: Ty również zasługujesz na prywatne konto “tylko Twoje”! Możesz nawet ustalić, że każdy z was będzie miał taki sam “dodatek osobisty” co tydzień, aby wszystko było równe. To również pomoże pokazać żonie, że nie czujesz się od niej lepszy tylko dlatego, że to ty przynosisz do domu wypłatę. Może nawet nie przyjdzie jej to do głowy, ale jeśli tak, to bez problemu się tym zajmiesz. (Twój własny “osobisty zasiłek” może nie być konieczny - jeśli ona sugeruje, że twoja wypłata idzie na twoje osobiste konto, a ty po prostu wkładasz to, co jest potrzebne na rachunki na konto, z którego płacisz rachunki/spożywcze, to powinieneś być w stanie to zrobić. Po prostu postaraj się zrobić to, co wydaje się najbardziej sprawiedliwe dla was obojga :).

Zachowaj uczciwość, zachowaj rozsądek i dbaj o to, abyście byli szczęśliwi. W końcu wasza miłość i szczęście ze sobą jest ważniejsze niż ustalanie, które pieniądze należą do kogo.

6
Advertisement
6
6
2018-04-07 14:20:19 +0000
Advertisement

Moja żona i ja robimy to i działa to dobrze.

Mamy konta, które pokrywają różne części budżetu.

Dodatkowo, każdy z nas ma konto osobiste, na które co miesiąc trafia pewna kwota.

Ogranicza to liczbę dyskusji o pieniądzach, które musimy prowadzić i daje każdemu z nas trochę dodatkowej autonomii. To są pieniądze bez poczucia winy. Mógłbym wydać całą sumę w jeden dzień i nie martwić się, że rozwalę domowy budżet. Mógłbym je zainwestować w akcje groszowe. Albo ubrania. Albo gry. Albo najlepszą czekoladę, jaką można kupić za pieniądze. Albo zaoszczędzić na jakiś przyszły zakup.

Dobrze jest mieć trochę pieniędzy, które można wydać “bez obaw”. Pomaga nam to również utrzymać budżet na innych kontach. I jest to dobre dla naszego związku.

-1
-1
-1
2020-02-06 17:16:07 +0000

Ludzie często potrzebują trochę “pieniędzy z kart podarunkowych”, aby nie czuć się winnym z powodu wydawania na siebie.


Karty podarunkowe to rzecz. Kasyna używają żetonów. Ludzie biorą prawdziwe pieniądze i zamieniają je na fałszywe. To usuwa psychologiczne bariery do wydawania pieniędzy.

Wspólne konto może być podobną psychologiczną barierą, ale wiesz, postrzeganą w odwrotny sposób, tworząc więcej stresu w chlapaniu z niego.

Percepcja. Wszystko zależy od percepcji.

Daj jej trochę pieniędzy na “kartę podarunkową”. To w jakiś sposób sprawia, że ludzie myślą, że nie wydają pieniędzy. Wydaje się, że wielu ludzi potrzebuje tej iluzji, aby wydawać pieniądze na siebie.


Przykład “pieniędzy z karty podarunkowej” z mojego życia:

Zarządzanie zasobami to moje hobby. Inwestuję na giełdzie. Kupuję też, sprzedaję i handluję rzeczami. Czuję się tak, jakby zarządzanie rezultatami tego hobby było moim hobby.

Nigdy nie przepuszczam całego zysku z eBay, jaki osiągam, ale 10% lub 20% zysku jest w moim odczuciu całkiem do przyjęcia. Dla mojej żony wydawało się to złamaniem zasad, aby nie tylko przeznaczać 100% zysku, ale także 100% początkowej inwestycji.

Przeznaczyłem odpowiednie pieniądze na inwestycję, aby sprzedać je na eBayu. Przeniosłem $X z akcji, zainwestowałem je w rzeczy na eBayu i skończyłem z $2X. Następnie moja żona wydała je. Całe $2X. Na wakacje.

Byłem tym trochę zdenerwowany. Zasada miała zostać przeniesiona na odpowiednie inwestycje w akcje, a zyskami miałem zarządzać (rolować je w inne inwestycje i być może przeznaczyć 10%-20% zysków na przyjemności).

Zarządzanie pieniędzmi jest zabawną częścią inwestowania w akcje, lub kupowania i sprzedawania rzeczy na eBayu. Moja żona zakładająca, że nie będę miał nic przeciwko temu, aby to ona podejmowała decyzje o tym, jak zarządzać moimi zasobami inwestycyjnymi, była stresująca.

Wykorzystanie $2X na “luksusowe” wakacje, kiedy “byłem winien” naszym inwestycjom $1X było stresujące. Użyłbym co najwyżej $1X na cokolwiek, a używanie $1X do kupowania rzeczy w dużej mierze mija się z celem hobby, jakim jest zarządzanie zasobami. Chce się skończyć z większą ilością zasobów na końcu przedsięwzięcia, nie z taką samą ilością, a na pewno nie mniejszą. W moim odczuciu, to zdejmuje warunki zwycięstwa z tabeli. Równie dobrze mogłem nie mieć zwycięstwa.

Więc w zasadzie było to nieporozumienie dotyczące postrzegania pieniędzy siedzących na koncie bankowym. Ona widziała $2X i przypisała je jako “ekstra”, a więc w 100% przypisane do chodzenia po sklepach. Ja widziałem $2X, z których 5-10% było przypisane jako pieniądze na wydatki. Przydzieliłem te pieniądze jako wyniki mojego hobby, które mają być zarządzane w ramach mojego hobby, i miałem wyraźny zamiar spłacić fundusze inwestycyjne, które pożyczyłem na inwestowanie.

Zyski z eBay to praca. 10%-20% moich zysków z eBay to moje karty podarunkowe. Wszystko jest kwestią postrzegania.

Advertisement

Pytania pokrewne

11
14
20
7
9
Advertisement
Advertisement