Niewygodne z sąsiadem koszenie naszego trawnika
Kilka dni temu wyjrzeliśmy przez okno i zobaczyliśmy, że nasz sąsiad koszył nasz trawnik. Od czasu, gdy wprowadziliśmy się kilka lat temu, kilkakrotnie zauważyliśmy jej brak granic międzyludzkich, ale nie przeważył on nad pozytywnymi aspektami bycia sąsiadem - do tej pory. W każdym razie mój mąż wyszedł na zewnątrz i zapytał ją, co robi, a jej odpowiedź była mieszaniną troski o liście dmuchające na jej trawnik i chęci zrobienia nam przysługi, ponieważ jesteśmy dla niej tak pomocnymi i dobrymi sąsiadami.
W jednej z wyraźnych części naszego trawnika w pobliżu jej domu znajdowały się liście, a my byliśmy w drodze, aby załatwić kilka spraw, więc krótkowzrocznie wzruszyliśmy się i poszliśmy dalej z naszym dniem. Kiedy nas nie było, ona przystąpiła do koszenia całego naszego trawnika frontowego i publicznego prawa drogi, która rozciąga się wokół naszej własności (mieszkamy na działce na rogu), a ona kosiła go znacznie krócej(*) niż zwykle.
Ponieważ opieka nad trawnikiem w naszym domu jest moją domeną bardziej niż mojego męża, jestem wolontariuszem, aby mieć “rozmowę” z nią. Kwestie, które widzę, są następujące. Przyszła na naszą posiadłość i zaczęła ją zmieniać bez naszej wcześniejszej wiedzy lub zgody i uprzedziła naszą agencję oraz chęć naprawienia czegoś, co uznała za problematyczne. Następnie skorygowała problem znacznie wykraczając poza zakres tego, co wskazała mojemu mężowi i zrobiła to zgodnie z własnymi preferencjami estetycznymi, a nie naszymi. Jest jeszcze jedna kwestia warta rozważenia: możliwość zranienia się przez nią podczas pobytu na naszej posesji i nasza odpowiedzialność w tym przypadku. http://injury.findlaw.com/accident-injury-law/premises-liability-who-is-responsible.html
Ludzie o słabych granicach często nie przyjmują łatwo wskazówek, więc chcę być bezpośrednia, ale nie niepotrzebnie surowa. Myślę, że szukam sugestii, aby przygotować się do tego, co mam do powiedzenia, oraz sugestii, jak sobie poradzić z tym, co sobie wyobrażam, będzie defensywna lub defleksyjna odpowiedź z jej strony. Myślę, że jedną z możliwości, z których mogłaby skorzystać, jest fakt, że mój mąż nie powiedział jej wyraźnie nie, aby to zrobiła, a ona naturalnie założyłaby, że mówi za nas oboje.
(*) Koszymy nasz trawnik do około trzech cali, a kosi go raz w tygodniu w okresie wegetacyjnym, więc nigdy nie jest blisko uciążliwej wysokości. Ostatni raz kosiłem go w połowie listopada, i chociaż mieliśmy niezwykle łagodny spadek, od tamtej pory nie urósł znacząco.