2017-11-10 08:51:19 +0000 2017-11-10 08:51:19 +0000
48
48

Jak mogę grzecznie powiedzieć mojemu współpracownikowi, że nie powinien komentować tego, co jem?

Problem:

Każdego dnia jemy przy 10-osobowym stole i jest tam człowiek, którego lubię, ale który nie jest moim przyjacielem, tylko współpracownikiem, którego widzę tylko podczas przerw i który zawsze komentuje wybory żywieniowe innych ludzi.


Przykłady tego co może powiedzieć:

“Nie powinieneś jeść grejpfrutów, są dla ciebie złe”.

“Hej [losowe imię], jesz za dużo majonezu, twoje serce zawiedzie”

“Frytki codziennie? Poważnie, czy próbujesz się zabić?”.

“Znowu mięso? O rany, czy ty wiesz, że to zły nawyk?”


Więcej informacji:

Zabawne jest to, że tylko on jest gruby przy stole. Mówiąc za siebie, uważam, że przerwy powinny być chwilami relaksu bez negatywnych komentarzy. Problem polega na tym, że nie mogę jeść przy innym stoliku, ponieważ mój kierownik zawsze wybiera ten stolik, aby jego inżynierowie mogli jeść ze swoimi przyjaciółmi (w tym z mężczyzną, o którym mówię). **Innym “problemem” jest to, że jest on typem osoby, która nie lubi, gdy się jej coś mówi.

Mówiłem mu już, że to co jem to moja sprawa, ale on tylko odpowiedział “nawet jeśli to twój problem, nie powinieneś tego jeść”.

On ma 53 lata, ja mam 24.


Pytanie

Co mogę zrobić, żeby zrozumiał, że nie powinien mówić czegoś takiego, żeby zostawić mnie (nas?) w spokoju. Nawet jeśli technicznie rzecz biorąc ma rację w swoich wypowiedziach, ja (my) nadal wolałabym (chcielibyśmy), aby przestał komentować nasze wybory dotyczące posiłków.

Odpowiedzi (12)

57
57
57
2017-11-10 09:40:42 +0000

Sądząc po tym, co powiedziałeś w komentarzach:

Tak, ale wygląda na to, że nie podoba mu się to, co je, ponieważ ciągle narzeka.

Twój współpracownik może być trochę zazdrosny. Zaufaj mi, sam jestem na diecie i ciężko jest patrzeć jak współpracownicy jedzą miłe kawiarniane petit pains z łososiem lub brie, a ja żuję kromkę suchego chleba z plasterkiem kurczaka, bez masła.

Zapach frytek też jest bardzo kuszący, podobnie jak przesłodzone owoce jak grejpfrut. Jeśli jest na diecie i nie chce ich jeść, być może wypowiada te stwierdzenia tylko dla własnego potwierdzenia. Mówienie na głos, że coś jest złe, może być jego jedynym sposobem na utrzymanie w ryzach żądzy tego typu pokarmów.


Osobiście nie brałbym jego uwag zbyt poważnie, odpowiedziałbym żartem, może zaoferowałbym mu komplement na temat tego, jak zdrowe są jego wybory. Na przykład:

On: “Frytki codziennie? Poważnie, czy próbujesz się zabić?”.
Ty: “Ach cóż, ludzie, którzy piją wodę każdego dnia w końcu też umierają. Przy okazji, zauważyłem, że ostatnio wybierasz tylko dużo zdrowych rzeczy, czyżbyś się odchudzał?”

Kiedy już wiesz, czy on naprawdę jest na diecie, po prostu machnij rozmowę następnym razem:

Jego: “Frytki codziennie? Poważnie, czy ty próbujesz się zabić?”.
Ty: “Ha. Widzę, że dzisiaj znowu masz zdrowe warzywa? Dobra robota z trzymaniem się diety. \”


Co mogę zrobić, żeby zrozumiał, że nie powinien mówić takich rzeczy, żeby zostawić mnie (nas?) w spokoju. Nawet jeśli może mieć rację, nie powinien mówić ludziom, co mają robić.

Cóż, jeśli naprawdę czujesz się tak mocno i chcesz, aby to się skończyło, najlepsze podejście może nie być najbardziej uprzejme. Upewnij się, że ustalasz swoje granice.

Współpracowniku, proszę, wysłuchaj mnie. Podczas ostatnich kilku lunchów komentowałeś moje wybory żywieniowe. Nie czuję się komfortowo, kiedy to robisz, więc czy mógłbyś przestać? Nie wiem, dlaczego to robisz i nie chcę wiedzieć. Chcę po prostu zjeść mój lunch w spokoju.

16
16
16
2017-11-10 09:50:38 +0000

Mógłbyś spróbować powiedzieć mu, dlaczego byłbyś wdzięczny za niesłuchanie takich komentarzy, w uprzejmy sposób. Istotą tego podejścia jest to, co napisałeś tutaj

Myślę, że pauza powinna być chwilą relaksu bez żadnych negatywnych komentarzy.

Zamiast oskarżać go o cokolwiek (“[…] jest typem człowieka, który nie lubi, gdy mu się coś mówi”) i zmuszać go do defensywy, a także aby zmniejszyć ryzyko odpowiedzi typu “nawet jeśli to twój problem, […]”, po prostu trzymaj się tego, jaki to ma na ciebie wpływ i co przerwa na lunch dla ciebie znaczy:

Dziękuję za twoją troskę. Dla mnie [wspólny posiłek] to moment, w którym mogę odpocząć od pracy i cieszyć się wolnym czasem z kolegami, w tym z Tobą. Wypytywanie mnie o moje osobiste decyzje sprawia, że czuję się niekomfortowo i zakłóca moje pozytywne doświadczenia. Jestem pewna, że chcesz dobrze, ale proszę, uszanuj moją prośbę. (Może jest inny sposób, w jaki mógłbyś dać nam znać [W przypadku, gdyby mógł podzielić się z wami (wszystkimi) swoją mądrością w sposób, który można łatwo zignorować.]).

Powyższe nie oznacza dokładnie tego, co powinieneś powiedzieć, ponieważ bez wątpienia znajdziesz lepszy sposób na wyrażenie tego, ale raczej ma na celu podkreślenie co powiedzieć:

  • Co ten posiłek znaczy dla ciebie (dla wszystkich)
  • Że ma dobre intencje
  • Jak to przeszkadza ci w czerpaniu przyjemności, jaki efekt(y) to na ciebie wywiera
  • Poproś go, aby przestał (bez oskarżania go)
  • Przedstaw mu drogę wyjścia, jeśli to możliwe (głównym celem jest osłabienie jego argumentów dla postępowania w ten sposób. )

W ten sposób nie mówisz mu, co ma robić, ale możesz mu uświadomić, dlaczego nie powinien tego robić. Jest to grzeczne i bez oskarżenia, więc niesie ze sobą bardzo małe ryzyko. W zależności od tego, jak bardzo jest wredny, ale z innymi ludźmi w pobliżu, wyglądałby bardzo niegrzecznie. Z drugiej strony, może nadal to zignorować.

9
9
9
2017-11-10 09:06:21 +0000

Prawdopodobnie będziesz musiał być konfrontacyjny, aby się tym zająć, ale możesz spróbować:

  • Noszenia słuchawek (ostateczny “nie mów do mnie” wskazówka społeczna)
  • Siedzenia jak najdalej od niego przy stole
  • Czytania książki podczas lunchu (mniejsza “nie mów do mnie” wskazówka społeczna)

Jeśli żadna z tych rzeczy nie działa lub nie ma zastosowania, będziesz musiał skonfrontować się. Proponuję coś w tym stylu:

Naprawdę nie doceniam twoich komentarzy na temat mojego jedzenia. Jestem dorosły i mogę wybierać, co jem. Proszę, zajmij się swoim własnym talerzem.

Ważne jest, abyś nie odnosił się bezpośrednio do jego obaw, tak jak to zrobiłeś. W swojej odpowiedzi powinnaś wyraźnie zaznaczyć, że to nie jest jego miejsce, aby pytać lub komentować, a nie, że nie zgadzasz się z jego uwagami.

Teraz, są szanse, że nie przyjmie tego zbyt dobrze, dlatego najpierw zasugerowałem alternatywne metody. Ale poza ignorowaniem jego komentarzy to prawdopodobnie najlepsze, co możesz zrobić.

Istnieje oczywiście nuklearna opcja złożenia skargi u swojego menedżera lub w dziale kadr, oraz super-nuklearna opcja pójścia do działu kadr i opisania tego jako molestowanie, ale najprawdopodobniej chciałabyś tego uniknąć, ponieważ może to być dla Ciebie ograniczające karierę.

4
4
4
2017-11-10 10:18:54 +0000

Kiedy chcę odpowiedzieć na czyjeś “obawy” będąc tak dokładnym, jak to tylko możliwe, muszę jak najlepiej zrozumieć, co myśli i czuje druga osoba. Tutaj mówisz, że jest gruby i na diecie. Jest starszy od ciebie, najprawdopodobniej mniej zdrowy. Co mu chodzi po głowie? Pozwól mi wskoczyć w jego buty…

Tak, ten młody facet znowu je [jakiekolwiek śmieciowe jedzenie, którego sam nie mogę mieć], podczas gdy ja mam tylko te [jakiekolwiek bezsmakowe rzeczy]. Naprawdę. Chciałbym móc nadal cieszyć się z [tego co ty jesz].

Dla niego to jest po prostu nie fair! Jak to często bywa, gdy nie mogą, rantują.

Moim zdaniem, ten facet robi to nie przeciwko tobie, ale “przeciw systemowi”. Najprawdopodobniej zrobiłby to o czymkolwiek, dla kogokolwiek, bo ty możesz, a on nie. On czuje się źle, więc chce skierować swoje poczucie frustracji na Ciebie.

Jeśli moja analiza jest słuszna, mogę tylko spróbować odwrócić uwagę. Powiedziałbym coś w stylu:

Tak, zauważyłem, że wykonujesz świetną robotę dbając o swoje zdrowie. Muszę ciężko pracować na siłowni, 5 razy w tygodniu. Ale wiem, że w przyszłości będę musiał być bardziej ostrożny i być może będę musiał zmienić swoje nawyki żywieniowe, tylko jeszcze nie wiem jak i kiedy to zrobię…

W ten sposób uznajesz jego próbę zadbania o siebie, niejako “udowadniasz mu, że ma rację” (a ludzie, którzy tak ganią, lubią to, nawet jeśli może to otworzyć drzwi do kolejnych). A jeśli to nie wystarczy, możesz dodać coś w stylu: _Wiesz, ja po prostu dobrze się bawię w tej chwili, uwielbiam mieć całkowitą przerwę w porze lunchu, żeby się zrelaksować. Proszę, nie czuj się urażony, jeśli będę milczeć.

3
3
3
2017-11-10 13:50:00 +0000

Nie jestem pewien, dlaczego po prostu powiedzenie tego nie jest opcją:

Nie chcę być niegrzeczny, ale tak długo, jak moje nawyki żywieniowe nie mają wpływu na miejsce pracy, nie są one twoją sprawą. Proszę zachować swoje myśli dla siebie.

Jeśli nadal będzie robił uwagi, powiedziałabym mu to jeszcze raz, a potem albo porozmawiałabym o tym z kierownikiem, albo, jeśli to nic nie pomoże, po prostu całkowicie zignorowałabym jego uwagi dotyczące jedzenia. Niektórzy ludzie są po prostu głupio uparci i próby dyskutowania z nimi są bezcelowe.

3
3
3
2017-11-10 14:56:01 +0000

Próbowałeś już bezpośredniego podejścia, więc inną możliwą drogą jest udzielenie bardziej prostej odpowiedzi.

Dziękuję za twoją troskę.

Użyj tej samej odpowiedzi, tym samym półtonowym głosem, na każde jego odniesienie do Twoich wyborów żywieniowych. Jeśli inni są tak samo zirytowani jak ty, to mogą również zacząć reagować w ten sam sposób.

1
1
1
2017-11-11 07:24:47 +0000

Robi to kilku osobom, prawda? I ich też to denerwuje? Tag team him.

On: Ugh, tylko nie X znowu!
Ty: Podoba mi się X. Co o tym myślisz, Joe?
Joe: Ja też lubię X.
Ty: A ty, Jill?
Jill: Co? Ty: Czy powinienem jeść X? Jill: Jeśli ci smakuje, to dlaczego nie?

Atak na jednego jest atakiem na wszystkich. To nie jest miłe, gdy wszyscy się z tobą nie zgadzają. Może dostanie wskazówkę.

Albo poproś go, żeby zawiózł cię na trening piłki nożnej. Prawdopodobnie zapyta dlaczego, albo po prostu będzie patrzył pustym wzrokiem. Wtedy powiesz: “Przepraszam, przez chwilę myślałem, że jesteś moją mamą”.

1
1
1
2017-11-10 19:22:40 +0000

Przypuszczalnie jesteś ciekawską osobą, inaczej nie zadawałbyś tego pytania, prawda? Czy nie jesteś ciekawy, co sprawia, że ten facet jest tak ciekawy? Dlaczego do cholery zadaje te pytania w sposób pozornie prowokujący? Czy nie byłoby fajnie się tego dowiedzieć? Następnym razem, gdy powie:

“Nie powinieneś jeść grejpfrutów, są dla ciebie szkodliwe”.

“Hej [losowe imię], jesz za dużo majonezu, twoje serce zawiedzie”

“Frytki codziennie? Poważnie, czy próbujesz się zabić?”.

“Znowu mięso? O rany, czy ty wiesz, że to zły nawyk”

Spróbuj odpowiedzieć: “Och, a co sprawia, że tak mówisz?” w rozbrajający sposób.

Albo sprawdzisz jego blef, albo dowiesz się czegoś nowego o tej osobie. Może nawet znajdziecie wspólny język i zaprzyjaźnicie się. Czy nie lepiej mieć przyjaciela, niż użerać się z irytującą osobą?

Siedzisz przy stole obiadowym z grupą ludzi, już nawiązujesz kontakty towarzyskie, dlaczego więc nie dowiedzieć się o nich czegoś więcej? Co masz do stracenia?

1
1
1
2017-11-10 16:01:43 +0000

**W niektórych sytuacjach trzeba zwalczać ogień ogniem.

jest typem człowieka, który nie lubi, gdy mu się coś mówi

Tak, ale zgadnij co? W takim razie nie powinien nikomu nic mówić. To jest niegrzeczne, nieodpowiednie i przede wszystkim aroganckie. On w zasadzie sugeruje “Nie lubię jak mi się coś mówi, ale mogę ci powiedzieć co chcę, bo nie obchodzi mnie co myślisz lub czujesz”. “Uh ? Więc dlaczego miałby robić coś, czego nie lubi znosić?” Dokładnie.

Chyba wszyscy możemy się zgodzić, że wszystko co jest powtarzane wielokrotnie jest irytujące. Na twoim miejscu robiłbym to samo, ale zawsze z uśmiechem. Zawsze sprawiaj wrażenie, że żartujesz i nie ma to na Ciebie aż tak dużego wpływu.

Ja tak robię, kiedy dostaję się do nowej pracy: ludzie próbują ze mną zadzierać, bo jestem trochę inny. Po prostu odpowiadam im na rzeczy o wiele gorsze od tego co powiedzieli, ale zawsze robię to tak, żeby wyglądało to na żart. To pokazuje, że masz gadane i sprawia, że wyglądasz jakbyś był pewny siebie, i prowadzi ich do tego, że przestają, albo przynajmniej rozważają Ciebie. Szybkie odpowiedzi prowadzą do szacunku.

Nie zrozum mnie źle: Nie proszę Cię, abyś był zarozumiały. Tak to już jest, że niektórzy ludzie nie rozumieją co robią ludziom, dopóki nie robią im dokładnie tego samego. Wtedy mogą zdać sobie sprawę, że są totalnymi dupkami.

0
0
0
2017-11-11 13:58:20 +0000

Tacy ludzie są najgorsi. Powinieneś pasywnie agresywnie wywnioskować (ponieważ jest to jedyny język, który on rozumie, ponieważ wszystkie jego komentarze są pasywnie agresywne i on musi być traktowany w ten sam sposób), że powinien skorzystać z niektórych swoich własnych rad (lub że najwyraźniej to, co on głosi, nie działa dla niego), lub skierować go do działu kadr. O ile czegoś nie przeoczyłem lub on naprawdę jest dużo łagodniejszy w kontaktach osobistych, to nie jest to jednorazowa sytuacja i on jest taki cały czas, również w innych obszarach swojego życia. Pozwalając mu przejść lub bagatelizując jego zachowanie, pozwalasz mu tworzyć obciążenie dla wszystkich innych, z którymi wchodzi w interakcje, więc zalecałbym, abyś znalazł sposób, aby nauczyć go, że jego zachowanie nie będzie tolerowane.

Jeśli potrzebujesz porady żywieniowej, aby cokolwiek poprzeć, jestem wykwalifikowanym dietetykiem i nie ma pokarmów, które są niezdrowe (poza wyjątkami i chemicznie ciężkimi pokarmami/napojami), są tylko pokarmy, które powinieneś jeść w ograniczonych ilościach. Ja sam regularnie jem pączki, ale nie włożyłem ani jednego funta w latach, głównie dlatego, że nie obżeram się na 20 z nich. Każdy może jeść frytki każdego dnia. To kwestia tego, jak dużo.

ORAZ, jeśli faktycznie myślisz o tym, co on robi, to w zasadzie zaprasza cię do słownego sparingu, aby bronić swoich wyborów konsumpcyjnych, kiedy twoja garda jest opuszczona i próbujesz się cieszyć. To nie jest tylko pasywna agresja, to jest AGRESYWNA agresja. Jeśli zastanowisz się, co on właściwie robi, zgłosiłbym go do działu kadr, używając możliwie najmocniejszego języka, i poprosiłbym ich, aby zapytali ludzi, którzy z nim pracują, czy składano już podobne doniesienia.

0
0
0
2017-11-11 01:20:02 +0000

Radykalnie potwierdzaj lub z niedowierzaniem zaprzeczaj w przesadzony sposób. Dodaj do tego sarkazm, rozwlekłość, fałszywe twierdzenia i śmieszność, a powinieneś być na dobrej drodze do traktowania lunchu jak godziny komedii. Twój współpracownik zrezygnuje, kiedy wyczuje (dość późno), że jego komentarze nie przynoszą zamierzonego efektu i kontynuowanie ich może być nierozsądne.

“Nie powinieneś jeść grejpfrutów, są dla ciebie szkodliwe”.

Potwierdzić: “Dobrze, że zostały mi tylko 2 miesiące życia, więc nie muszę się o to martwić”.

Zaprzeczaj: “Czyś ty zwariował? Każdy wie, że grejpfrut jest zdrowy dla twojego serca, skóry, oczu, wątroby, języka, zębów, tkanki łącznej, mięśni, płuc, układu rozrodczego, układu trawiennego, śledziony, nerek i mózgu. Skąd czerpiesz swoje informacje medyczne? Jakieś stowarzyszenie anty-grejpfrutowe? Czy masz cotygodniowe spotkania i dzielisz się poezją oczerniającą grejpfruty i wyznajesz grupie, ile grejpfrutów zjadłeś w zeszłym tygodniu? Powinieneś dołączyć do mojego stowarzyszenia czczącego grejpfruty. Jest o wiele zabawniejsze niż twoje. Możemy się chwalić, ile grejpfrutów zjedliśmy w ostatnim tygodniu.”

“Hej [losowe imię], jesz za dużo majonezu, twoje serce zawiedzie”

Afirmacja: “Wiem, każdy gram jest jak jeden więcej sztylet prosto w kleszcze. Dobrze, że nie przejmuję się tym w najmniejszym stopniu.”

Zaprzecz: “Au contraire, właśnie czytałem badania o tym, że majonez, w przeciwieństwie do smażonych żołądków myszy, jest dobry dla serca. Sprawia, że pracuje ono bardziej płynnie. Poważnie. Czytałem to w czasopiśmie medycznym. A może to był magazyn MAD? Zawsze mi się to myli.”

“Frytki każdego dnia? Poważnie, czy ty próbujesz się zabić?”

Potwierdzam: “Dlaczego tak. Tak, próbuję. Ścigam się o to, czy najpierw umrę na raka czy na atak serca.”

Zaprzecz: “Nie, nie po to, żeby się zabić, tylko po to, żebyś myślał, że próbuję, bo to takie zabawne widzieć, jak codziennie wariujesz z tego powodu. <… Cóż, właściwie to tylko żart, bo to nie są frytki. To warzywa korzeniowe z Idaho, gotowane w płynie wyekstrahowanym z warzyw. Warzywa są zdrowe. To jest w 100% zdrowe.”

“Znowu mięso? O rany, czy ty wiesz, że to jest zły nawyk”

Potwierdzam: “Hej, jeśli nie będę starannie kultywować moich złych nawyków, to z czasem mogę przypadkowo przestać je praktykować. Dzięki za afirmację moich wyborów! Naprawdę doceniam to, jak wspierasz nasze pragnienia prowadzenia życia zgodnie z naszymi własnymi zasadami.”

Zaprzeczenie: “Nie ma nic złego w jedzeniu mięsa. Ale czy jesteś pewny, że chcesz rozmawiać o tym, kto ma jakie złe nawyki? Moglibyśmy skończyć dyskutując o złych nawykach wszystkich tutaj, a wtedy niektórzy ludzie mogliby się zawstydzić i nie mogliby cieszyć się swoim obiadem. Nienawidziłbym tego, gdyby mi się to przytrafiło.”

0
0
0
2017-11-11 12:44:21 +0000

A więc twój kolega jest gruby. W związku z tym twój kolega badał, jakie jedzenie jest dobre, a jakie złe. Wie, jak trudno jest się odtłuścić, więc ciągle denerwuje wszystkich swoimi wyborami żywieniowymi, ponieważ inni nie rozumieją ryzyka tak samo jak on.

Czasami, kiedy przypominam ludziom, żeby nie zginali pleców przy podnoszeniu rzeczy, odpowiadają “Cóż, robisz to z prostymi plecami, a plecy nadal bolą”. To brzmi jak podobny przypadek. On nie jest gruby z powodu zdrowych wyborów żywieniowych. On jest na zdrową żywność, ponieważ jest gruby. Po prostu słuchaj kolegi, dyskutuj o swoich wyborach żywieniowych, on prawdopodobnie jest naprawdę w tych rzeczach, nie przegap swojej szansy na naukę.