2017-09-13 08:03:25 +0000 2017-09-13 08:03:25 +0000
37
37

Jak reagować, gdy ktoś popycha mnie w komunikacji miejskiej?

Backround

Dzisiaj jechałem do pracy autobusem, który był naprawdę zatłoczony. W pewnym momencie wsiadła kobieta, która popychała ludzi znajdujących się już na pokładzie i przy wejściu (w tym mnie) bardzo mocno. Moją reakcją było zapytanie jej agresywnym - ale niskim - tonem, co robi (inni też się skarżyli). Nie odpowiedziała i dalej wpychała się do autobusu.

Towarzyszył jej mężczyzna (oboje mieli około 60 lat) i zapytał mnie (!) bardzo agresywnie, dlaczego się pcham. Zdziwiło mnie to bardzo i powiedziałem “Przepraszam?”, na co on odpowiedział “Nie zrozumiałeś pytania? Nie mówisz wystarczająco dobrze w tym języku?”. Byłem całkowicie zdezorientowany i nie odpowiedziałem - po chwili wyszli z autobusu, a ona wskazując i wykonując groźne gesty w moją stronę oddalała się.

Cóż, myślę, że w pewnym momencie każdy spotyka się z takim irracjonalnym zachowaniem ze strony obcych, ale czułem się naprawdę urażony ich chamstwem i trochę zły na siebie za to, że nie byłem w stanie odpowiedzieć poprawnie.

Pytania

Jaki jest najbardziej odpowiedni i dojrzały sposób radzenia sobie w takich sytuacjach? Jak reagować na ludzi, którzy są irracjonalnie nieuprzejmi wobec mnie w miejscach publicznych, nie denerwując/nieuprzejmując przy tym osób postronnych? Czy istnieje sposób, aby uniknąć takich sytuacji?

UWAGA: Mój kraj znajduje się w południowej Europie.

Odpowiedzi (8)

46
46
46
2017-09-13 08:31:42 +0000

Dużo podróżuję środkami transportu publicznego. Miałem więc do czynienia ze sporą częścią przepełnionych pociągów i autobusów. I chamstwem, jakie ludzie okazują w takich sytuacjach. Jestem jednak z Europy Północnej.

Przede wszystkim, ważne jest, aby pamiętać, że druga osoba chce dotrzeć do celu tak samo desperacko jak Ty. Sam widok przepełnionego autobusu lub pociągu najprawdopodobniej zepsuje im nastrój. Oni muszą do niego wsiąść, cokolwiek to będzie wymagało, ponieważ mają miejsca, do których muszą się udać i czas, aby tam być.

Dlatego nigdy nie pytaj “co ty sobie myślisz, że robisz”. To powinno być całkiem oczywiste: Oni chcą wsiąść do tego autobusu, cokolwiek by to nie było.

Jest to oczywiście absolutnie nie powód do bycia niegrzecznym, ale łatwiej jest mi pamiętać, aby samemu być uprzejmym. Moje rozwiązania w tych sytuacjach są najczęściej oparte również na tych myślach.

  • Moje rozwiązanie numer jeden, gdy ktoś zaczyna się pchać, żeby wsiąść do autobusu? Wykrzyczeć głośny krzyk bólu. Zachowuj się tak, jakby to popychanie sprawiało ci ból. Zaskoczenie twoim krzykiem prawdopodobnie powstrzyma ich na jakiś czas (przynajmniej w moim przypadku zawsze to działało); następnie poproś ich aby przestali się pchać, ponieważ sprawia ci to ból.
  • Aby pokazać poczucie dobrej woli, zwykle po kroku pierwszym krzyczę na cały autobus/pociąg i proszę tę osobę, aby chwilę poczekała:

  • Jeśli to nie powstrzyma popychania, zaczynam “walkę z samym sobą”. Nie ruszaj się, niezależnie od tego, jak mocno jesteś popychany. Stwierdzaj tylko spokojnie:

Kiedy jestem w autobusie, zwykle staram się powiedzieć ostatnią rzecz tak głośno, aby kierowca autobusu również mógł to usłyszeć. Kierowca autobusu zazwyczaj zmienia wtedy napis z przodu autobusu na “Przepraszamy, ten autobus jest pełny” zamiast napisu z numerem autobusu i miejscem docelowym.

Jeśli chodzi o sytuację z mężczyzną, nie sądzę, że mogłaś postąpić lepiej. Jeśli ludzie naprawdę chcą być tak nieuprzejmi/złośliwi, a są to zupełnie obcy ludzie, właściwą odpowiedzią jest nic nie mówić. Starałeś się jak najlepiej być uprzejmy, a jeśli oni zdecydują się nie odwzajemnić, to jest to wyłącznie ich wina. Jeśli jesteś naprawdę pewny siebie, możesz skomentować to w następujący sposób:

Nie pchałem się, przepraszam, ale wiem, że pełny autobus może być naprawdę niewygodny, ale naprawdę nie miałem miejsca, aby się poruszyć, kiedy zaczęła wsiadać, więc mogło się wydawać, że odepchnąłem się, kiedy zamiast tego po prostu się zderzyliśmy.

Ale bądź przygotowany na to, że ktoś, kto już ma umysł nastawiony na nieprzyjemności, może nie zareagować na to dobrze. Tak więc, moim zdaniem, nie karmienie jego nieprzyjemności było słusznym posunięciem.

12
12
12
2017-09-13 08:34:47 +0000

W Europie, przez lata, spotkałem się z tym problemem wiele razy w zatłoczonych autobusach / metrze / tramwaju, z powodu strajków (mniej linii otwartych) lub wypadku (opóźnienie) lub po prostu jakiegokolwiek wydarzenia, które przyciąga wielu ludzi w to samo miejsce w tym samym czasie (tj. mecz / koncert …).

Jaki jest najbardziej odpowiedni i dojrzały sposób radzenia sobie z takimi sytuacjami?

Według mnie, najlepszym sposobem radzenia sobie z tym jest:

  1. rusz się, jeśli możesz (nawet mały krok, trochę się przecisnąć, w ten sposób pokazujesz im, że starasz się pomóc i obchodzi cię ich problem), stój w miejscu, jeśli musisz i nie możesz pomóc im wejść.
  2. Nic nie mów, lub, jeśli są natarczywi, po prostu uśmiechnij się i powiedz im: Sorry Ma'am/Sir, I can’t help more, move and push others.
  3. Nigdy się nie kłóć, po prostu wróć do kroku #1, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Jak reagować na ludzi, którzy są irracjonalnie nieuprzejmi wobec mnie w miejscach publicznych bez bycia irytującym/nieuprzejmym dla osób postronnych?

Kiedy stoisz blisko wejścia (co zwykle robię, aby nie przeszkadzać/popychać ludzi przy wychodzeniu), niewiele możesz zrobić. Ludzie, którzy się spóźniają lub nie chcą czekać, są już zdenerwowani (opóźnieniem i widząc innych przed sobą) i nieuprzejmi dla Ciebie i innych osób na pokładzie. Używam tylko 3 powyższych kroków, ponieważ kłótnia doprowadzi do niekończącego się konfliktu.

Czy istnieje sposób, aby uniknąć takich rzeczy w pierwszej kolejności?

Nie sądzę, ponieważ nie da się w ciągu 10 sekund wyedukować ludzi, którym brakuje tak prostego zdrowego rozsądku, jak czekanie na swoją kolej, a co za tym idzie, szanowanie innych. To są ludzie, którzy nie mogą czekać w kolejce bez okazywania objawów zniecierpliwienia._

Nie kłóć się, nie rozmawiaj z nimi, bo to tylko eskaluje. To ONI są niegrzeczni, nie Ty. Nie dawaj im kolejnej szansy na bycie jeszcze bardziej niegrzecznymi…


Powiązane: Pushy commuters - ‘social thuggery’ ](https://beta.theglobeandmail.com/life/relationships/a-reminder-of-good-manners-in-a-modern-rude-world/article18805138/?ref=http://www.theglobeandmail.com&). Mimo, że jest kanadyjski, daje dobre wskazówki na temat różnych zachowań i dlaczego niektórzy ludzie po prostu nie mogą zrozumieć, dlaczego są albo niegrzeczni, albo głupi, albo jakkolwiek ich nazwiesz… Podobają mi się 2 przykłady pani wrzeszczącej przez telefon i ludzi obcinających paznokcie w metrze. Szczególnie dlatego, że pokazują, że nie zawsze można mieć pozytywny wpływ na niektórych ludzi, i że zachowanie spokoju i milczenia jest czasem lepsze.

9
9
9
2017-09-13 12:06:01 +0000

Są dwie strony tej historii:

  • ludzie wchodzący do środka wypychają tych, którzy już są w środku, aby dostać się na pokład.
  • ludzie już będący w środku nie ruszają się z miejsca, więc skutecznie wypychają nowych.

Kto kogo tak naprawdę wypycha, to oczywiście nic innego jak kwestia interpretacji. Ludzie wewnątrz czują się uprawnieni do utrzymania swoich pozycji. Ludzie z zewnątrz czują się uprawnieni do tego, aby zrobić dla nich miejsce. Jedna strona uważa, że niegrzecznie jest się wprowadzać, druga, że niegrzecznie jest się nie wprowadzać. Obie strony myślą, że mają rację, ale tak naprawdę nikt jej nie ma.

Konflikt już tam jest, tylko czeka, aż ktoś wybuchnie, nawet jeśli wszyscy są życzliwi. Czasami zdarza się osoba faktycznie agresywna (jak para, z którą się zetknąłeś) i wtedy kłótnia jest nieunikniona. Nie ma właściwej odpowiedzi. Każdy myśli, że to on ma rację, a inni się mylą, więc rozwiązanie jest niemożliwe.

Nawet w Twoim przypadku było możliwe, że to Ty nie miałeś racji, może stałeś w przejściu (blisko drzwi) więc utrudniałeś przepływ pasażerów. Nie próbuję usprawiedliwiać zachowania tego faceta, próbuję tylko częściowo wyjaśnić rozumowanie, które doprowadziło go do tego, co zrobił.

Jeśli zdecydowałeś się zaangażować, (co oznacza wyrażanie swoich uczuć w jakikolwiek sposób, włączając w to mówienie lub nawet wzdychanie) jest jedna zasada zaangażowania, którą złamałeś: nigdy nie możesz używać zwrotów takich jak “przepraszam”. Jest to niejasne i niejasne, więc Twój przeciwnik na pewno zinterpretuje to na swoją korzyść, a ponadto spycha Cię do obrony, więc tracisz inicjatywę. W takich starciach “wygrywa” osoba bardziej agresywna i głośniejsza. Twoje słowa muszą być precyzyjne i jasno obarczać winą przeciwnika, np. “przestań się pchać!”.

6
6
6
2017-09-13 13:43:11 +0000

Mieszkam w Rzymie, gdzie transport publiczny jest w rozpaczliwej sytuacji.

Zawsze spotykam ludzi, którzy się przepychają i to co robię w takich sytuacjach, to wypycham ich z powrotem, z transportu, nie fizycznie, ale po prostu utrzymując swoją pozycję, a jeśli nadal się przepychają, to zajmując więcej miejsca, aby nie pozwolić im już się wepchnąć.

Wiem, że to złe podejście, ale widzę ludzi, którzy robią sobie krzywdę, aby wejść do autobusu i działając w ten sposób nigdy nie miałem problemów.

Jeśli mam miejsce, aby kogoś wpuścić, to po prostu się odsuwam, ale jeśli nie mam, to dlaczego ciągle się pchasz? Jeśli ciągle się pchasz, kiedy nie mam wystarczająco dużo miejsca, nie mam ci nic do powiedzenia, mogę po prostu mówić tym samym językiem, wypychając cię.

4
4
4
2017-09-13 19:49:04 +0000

Nie jest łatwo uniknąć takich rzeczy, gdy autobusy w południowej Europie są przepełnione. Pozwól, że podzielę się moim doświadczeniem, ponieważ byłem w Twojej sytuacji wiele razy, a nawet gorzej. Na dodatek kilka razy zostałem obmacany.

Na początku wolałem nie mówić nic na temat popychania. Albo jeśli ktoś rzucił mi gniewne spojrzenie, powiedziałbym tej osobie, która wyraźnie myślała, że to ja popchnąłem, coś w stylu,

Hej, to nie ja, zostałem popchnięty. Przepraszam.

lub wykrzyknąłbym,

Kto do cholery nas popchnął? Jakie to niegrzeczne!

Ostatnio jednak, kiedy ktoś mnie popchnie, zwłaszcza jeśli widziałam kto to był, pozwolę tej osobie na to. A wiecie dlaczego? Takich ludzi trzeba zawstydzić i zdemaskować, bo inaczej będą to robić dalej, bo nikt nie zdążył nic powiedzieć.

Więc pewnego razu, czekałam, aby wysiąść z autobusu, kiedy 60-letnia kobieta popchnęła mnie (to zazwyczaj starsi ludzie są naprawdę niegrzeczni i czują się uprawnieni, jakby autobus należał do nich). Oto co powiedziałam głośno i stanowczo:

Dlaczego mnie popychasz? Czy chciałabyś, żebym ci to zrobił? Nie możesz po prostu zapytać, czy wysiadam? Następnym razem niech pani poczeka na swoją kolej, jak reszta z nas, proszę pani.

Jaką poczułam ulgę! A czasami, po wysłuchaniu moich narzekań, udało mi się nawet przekonać innych ludzi, którzy również zostali popchnięci, aby stanęli w swojej obronie.

2
2
2
2017-09-13 22:29:12 +0000

Sam miałem do czynienia z kilkoma przepełnionymi autobusami i staram się zapobiegać takim sytuacjom, obserwując sytuację i biorąc sprawy w swoje ręce. Najczęściej w przejściu znajdują się luki, w których stojący pasażerowie postanowili nie przesiadać się po tym, jak poprzedni wysiedli.

Jeśli widzę, że tak jest, a zbliżamy się do zatłoczonego przystanku, poproszę osoby znajdujące się w pobliżu mnie, aby odsunęły się i zrobiły miejsce, licząc na improwizowaną grę w telefon lub małpkę-wyjątek-monkey-do. Jeśli nikt się nie zastosuje lub nie zrobi się wystarczająco dużo miejsca, głośno skieruję swoją prośbę do całego pojazdu.

2
2
2
2017-10-28 14:03:29 +0000

Pchanie jest tylko w niewielkim stopniu dopuszczalne. Czasami trzeba się przecisnąć obok kogoś innego, a jedynym sposobem na to jest użycie delikatnego nacisku, aby go ominąć. Szczególnie jeśli musisz to zrobić, aby wysiąść (lub przegapić swój przystanek) lub jeśli ktoś za Tobą również musi się przecisnąć i czeka na Twój ruch.

Pchanie się jest niedopuszczalne, gdy po prostu nie ma już miejsca dla innej osoby, a pchanie się nie przyniesie żadnego efektu, poza tym, że zrobi się nieznośnie ciasno dla wszystkich.

Tam, gdzie mieszkam, wielu ludzi ma zwyczaj wsiadania - a następnie zatrzymywania się (i blokowania wejścia). W tym przypadku popchnę (ale tylko minimalnie), ponieważ zachowują się oni tak, jakby byli ostatnimi, którzy muszą wsiąść. Inni ludzie też chcą wsiąść!

Poza powyższymi wyjątkami, nie pchaj się!

Ostatnia uwaga: poszukaj miejsca nie blisko drzwi i przesuń się tam, jeśli możesz. Zazwyczaj jest tam więcej miejsca i jest to dobre miejsce, aby zająć miejsce siedzące, jeśli jakieś się otworzy.

1
1
1
2017-09-15 10:33:52 +0000
  1. Powiedz im, żeby przestali cię popychać, tak grzecznie, jak tylko potrafisz. Jeśli powodują ból, również im to powiedz.
  2. Jeśli możesz, przesuń się, aby zrobić miejsce,
  3. Jeśli jest miejsce dalej, poproś ludzi, aby się grzecznie przesunęli.
  4. Powiedz im: “W tym autobusie nie ma miejsca”.

Mam nadzieję, że przejdę przez te kroki, powtarzając 1 tak często, jak będzie to stosowne - nawet jeśli jest miejsce, nie mają prawa cię popychać. Gdybym doszedł do 4, powtórzyłbym to również, dopóki nie dostaną wiadomości.

Kluczem, moim zdaniem, jest wypowiadanie tych stwierdzeń tak spokojnie, jak tylko potrafisz (choć ja pokusiłbym się o rezygnację z “proszę” po pierwszej próbie). Nie krzycz, bo spodziewam się, że doprowadzi to do eskalacji. Zachowanie spokoju (lub jego pozorowanie) jest trudne, więc wszyscy musimy ćwiczyć.

Tutaj robisz wszystko, co możesz, jednocześnie przypominając im o grzecznym/dorosłym zachowaniu. To wszystko, co możesz zrobić, moim zdaniem.

Pytania pokrewne

17
12
8
14
8