2017-08-26 03:41:39 +0000 2017-08-26 03:41:39 +0000
20
20

Jak radzić sobie z sąsiadem, który przestał ze mną rozmawiać?

Niedawno przeprowadziłam się z 20 lat w odosobnionym miejscu (brak sąsiadów w zasięgu wzroku) do podmiejskiej dzielnicy (wszyscy łatwo możemy zajrzeć w okna siebie nawzajem). Samo to wzbudziło we mnie niepokój; spotykanie się i bycie towarzysko z tak wieloma “obcymi” w tak bliskiej odległości nie jest rutynową sytuacją, w której się znajduję, a ja czuję się niezdarnie poruszając się po dynamice bycia nową osobą tutaj. Na naszym bloku nie ma ogrodzenia, więc jest to jedno wielkie podwórko.

Najgorsze już za nami i zaprzyjaźniłam się, ale mam sąsiadkę, która przestała ze mną rozmawiać (chyba, że chce porady medycznej). Na początku była miła, ale teraz jest lodowata. (Jej dzieci - 12, 8 i 4 - rozmawiały ze mną cały czas i przychodziły. Kiedy przestała ze mną rozmawiać, jej dzieci też.)

Próbowałam rozmawiać z nią w najmniej oskarżający sposób, w jaki mogłam (“Czy moje psy są irytujące?”, “Czuję, że mogłam cię obrazić; możesz mi powiedzieć, co zrobiłam?”), ale ona mówi: “Nie, nie, mam problem ze słuchem” (co nie tłumaczy ignorowania machania) lub daje jakąś inną niewinną wymówkę. Jest bardzo miła dla wszystkich innych sąsiadów. Jeśli jej pies wbiega na moje podwórko (jest mile widziany; wydaje mi się, że jest dziwakiem, a na początku wydawało się, że może przyjść), ona dosłownie krzyczy na niego, aby wrócić.

Spytałem jedną z sąsiadek, czy wiedzą o czymś, co mogłem zrobić, aby ją zdenerwować, ale one powiedziały nie. Nie chcę pytać nikogo innego; nie chcę nikogo umieszczać na miejscu.

Czuję się bardzo niekomfortowo będąc w tej sytuacji; moja osobista filozofia jest taka, że jak się radzi sobie z konfliktem, może on zbliżyć ludzi do siebie lub ich rozdzielić, więc staram się radzić sobie z konfliktem i znaleźć kompromis, nie ignorując go i pozwalając, by narastała niechęć.

Jak sobie radzę z tym załamaniem komunikacji między moją sąsiadką a mną samą, kiedy ona nawet nie chce się do tego przyznać?

Odpowiedzi (1)

2
2
2
2017-08-26 05:09:05 +0000

Jeśli masz jakichś sąsiadów, z którymi się przyjaźnisz, to ja bym zadał dodatkowe pytania, delikatnie. Czy to możliwe, że coś się stało, gdy przestała z tobą rozmawiać, że pomyliła się z byciem you (lub kimś z twojej rodziny)? Nie pytałbym ich, gdyby wiedzieli dlaczego, tylko po prostu powiedz to tak, jak ty tu masz. Powiedziałbym, że kiedyś była cieplejsza wobec ciebie i wtedy coś się zmieniło. Pytasz ich, czy mogą wiedzieć o czymś, co się wydarzyło, a co do czego ona może podejrzewać, że to ty jesteś za to odpowiedzialny. Możesz twierdzić, że nie prosisz ich o zaufanie ani o rozmowę z nią czy kimkolwiek innym, ale tylko o to, że myślałeś, że mogą mieć jakieś informacje, które pomogłyby ci nadać sens tej zmianie. Może to być coś tak prostego jak myślenie, że Twoje psy wyrządziły szkodę majątkową, gdy zrobił to jakiś inny pies lub zwierzę. Na podstawie tego, co opisałeś, wydaje się mało prawdopodobne, że to z nie powodu. Skoro już o to pytałeś, wydaje się również mało prawdopodobne, aby przyszła ona do Ciebie z jakąś wskazówką. Możesz też wspomnieć o tym, gdy będziesz pytał. Możesz powiedzieć, że próbowałeś pytać, ale ona jest “zbyt słodka”, żeby prawdopodobnie o tym wspomnieć i zapewniła cię, że nie ma problemu, ale twoje przeczucie mówi co innego. To pokazuje wtedy, kogokolwiek pytasz, że próbowałeś bezpośredniej drogi, ale nic z tym nie zrobiłeś. Zapytałbym tylko if, że mam dobre stosunki z innym sąsiadem. Oczywiście nie pytałbym ludzi, których ledwo znam.

Powiedziałeś, że poprosi o twój wkład medyczny. Więc wygląda na to, że porozmawia z tobą. Rozumiem, że każde wykroczenie, które może być popełnione przez nią, nie jest ogromne i dlatego może być małe i możliwe do naprawienia. Moim pierwszym krokiem w tym kierunku były “psy”, ponieważ powiedziałeś, że nagle zainteresowała się tym, by nie pozwolić swojemu psu włóczyć się po Twoim podwórku.

Czy przypadkiem nie miałeś spotkania, na które zaprosiłeś kogoś innego z Twojej okolicy, a ona nie była? To jedyne inne rzeczy, o których mogę myśleć. Nie chodzi mi nawet o imprezę samą w sobie, ale nawet samo zaproszenie innej rodziny na kolację przy jednoczesnym braku zaproszenia może być postrzegane jako lekceważenie dla niektórych. Zaoferowałeś, że weźmiesz czyjeś dzieci, a nie jej? Nawet jeśli nie zaproponowałeś, ale powiedziałeś “tak” na pytanie, ona _mogła źle zrozumieć i uwierzyć, że ona lub jej dzieci zostały z czegoś pominięte. Rozumie pan.

Nienawidzę kłopotów. Więc rozumiem twój powód, dla którego chcesz to zrozumieć. Ja też bym chciała. Nie potrzebuję, by moi sąsiedzi byli moimi najlepszymi przyjaciółmi, ale lubię być z nimi w przyjaznych stosunkach, ponieważ czasami trzeba dzielić się miejscem.

Pytania pokrewne

19
10
12
9
7