2020-02-25 00:08:19 +0000 2020-02-25 00:08:19 +0000
48
48
Advertisement

Aktywne słuchanie w swobodnej rozmowie: dlaczego to nie działa?

Advertisement

Jestem ze spektrum. Język nie zawsze przychodzi mi tak naturalnie jak innym. Często mam potrzebę potwierdzenia, że rozumiem rozmówcę, do czego używam technik aktywnego słuchania, takich jak parafrazowanie i zadawanie pytań. Zauważyłem, że często neurotypowi rozmówcy wydają się myśleć, że próbuję się kłócić, zamiast zrozumieć. Używam zwrotów typu: “Dlaczego tak mówisz?” Albo “Jeśli dobrze rozumiem, masz na myśli xxxx” lub “Dlaczego to sprawia, że tak się czujesz?”.

Dlaczego techniki aktywnego słuchania nie sprawdzają się w swobodnej rozmowie z wieloma neurotypowymi osobami? Co mogę zrobić zamiast tego?

Dla przypomnienia: Jestem całkiem przyzwoity w technikach aktywnego słuchania w poważnych rozmowach. Nie stanowi to również problemu w rozmowach z większością innych osób ze spektrum.

Advertisement
Advertisement

Odpowiedzi (8)

54
54
54
2020-02-25 08:27:04 +0000

Miałem kiedyś kolegę, który również był ze spektrum i kiedy go dopiero co poznałem, on również używał pytań takich jak te. Z mojej (nie-specyficznej) perspektywy, pytanie takie jak

Dlaczego tak mówisz?

wydaje się kwestionować/wątpić w to, co właśnie powiedziałem. Jeśli powiem ci moją opinię na jakiś temat, a ty zapytasz mnie, dlaczego tak mówię, wydaje się to kwestionować moją opinię, a ja będę argumentował, dlaczego moja opinia jest X. Co samo w sobie jest w porządku, ale nie jest tym, co chcesz wiedzieć. Kolega też nie chciał się kłócić, więc skończyło się na tym, że nie zadawał tych pytań. Po pewnym czasie zrozumiałem, o co mu chodzi, więc potem nie było już z nami problemu, ale z nowymi ludźmi to się powtórzyło.

To, co zasugerowałem mojemu współpracownikowi, to wyjaśnienie, że nie do końca zrozumiał, i użycie takiego zwrotu:

Przykro mi, nie jestem pewien, czy całkowicie rozumiem, co masz na myśli, czy mógłbyś wyjaśnić x aspekt tego, co właśnie powiedziałeś?

To działało lepiej z nowymi ludźmi, ponieważ dawało jasno do zrozumienia, że nie kwestionuje ani nie wątpi w to, co mówią inni.

41
41
41
2020-02-25 19:17:29 +0000

Dla większości ludzi, techniki aktywnego słuchania są przesadą w swobodnej rozmowie

Dla większości ludzi, swobodna rozmowa jest swobodna. Jeśli jedna osoba traktuje ją zbyt poważnie, zmusza cię do wzięcia na poważnie tego, co uważałeś za zwykłą rozmowę lub nawet “small talk”. To może sprawić, że rozmowa stanie się niespodziewanie intensywna.

Kiedy jest to nieoczekiwane, niektóre techniki aktywnego słuchania brzmią jak wyzwania.

Techniki aktywnego słuchania mogą być świetne, kiedy obaj partnerzy w rozmowie rozumieją, że są one wykorzystywane, lub przynajmniej obaj partnerzy rozumieją, że jest to poważna rozmowa, w której ważna jest precyzja i zrozumienie. Jestem prawnikiem i często używam technik podobnych do aktywnego słuchania lub wywodzących się z niego w wielu sytuacjach, w tym podczas negocjacji i przyjmowania klientów, aby uniknąć dwuznaczności i upewnić się, że wszystko jest jasne dla wszystkich. Ale to są sytuacje, w których druga strona często była na tych samych zajęciach co ja i nawet laicy przynajmniej wiedzą, że to są poważne i formalne rozmowy.

Kiedy jednak wstrzyknie się je do swobodnej rozmowy, niektóre z nich mogą brzmieć jak wyzwiska. “Dlaczego tak twierdzisz?” może być odebrane jako żądanie dowodów. W ważnych tematach lub w sytuacjach, w których możesz być nawet przeciwnikiem drugiej strony, jest to uzasadnione i oczekiwane. W zwykłej rozmowie może to być odebrane jako kwestionowanie mojego stanowiska przez drugą stronę lub przynajmniej może sprawiać wrażenie, że druga strona chce, aby to była poważna rozmowa, w której staram się szczegółowo wyjaśnić zarówno to, co właśnie powiedziałem, jak i podstawy mojego przekonania. Innymi słowy, może to być konfrontacyjne i prawie zawsze wyprowadza mnie z trybu swobodnej rozmowy (wyjątkiem jest sytuacja, kiedy wiem, że mam do czynienia z kimś, kto nie jest neurotypowy, patrz poniżej).

“Dlaczego tak się czujesz?” nie niesie ze sobą tej samej konfrontacyjnej lub wyzywającej konotacji, ale wyrywa mnie z trybu swobodnej rozmowy. Albo sygnalizuje, że mój rozmówca uważa moją reakcję za zaskakującą, albo że mój rozmówca ma jakiś powód, aby chcieć poznać pełne pochodzenie moich emocji i naprawdę zrozumieć mój stan emocjonalny. Pierwsze sprawia, że jestem introspektywny i być może nawet defensywny. Drugi może być pochlebny w niektórych przypadkach, ale nadal sprawia, że jestem introspektywny. Tak czy inaczej, wyrywa mnie to, i podejrzewam, że większość ludzi, z trybu swobodnej rozmowy i przenosi na poważne terytorium.

Zrozumienie może pomóc zapobiec zmianie trybu rozmowy

Jak już wspomniałem, jestem prawnikiem, a nie psychologiem czy ekspertem od komunikacji, więc potraktuj to z przymrużeniem oka. Jednak mam do czynienia z kilkoma osobami, które z różnych powodów stosują inne strategie konwersacyjne niż standardowy neurotypowy Amerykanin. Wiedząc z wyprzedzeniem, że mają powód, aby podchodzić do rozmów inaczej, zmienię sposób, w jaki reaguję na nietypowe pytania, a w szczególności zmniejszę prawdopodobieństwo, że potraktuję je jako wyzwanie lub celową próbę uczynienia zwykłej rozmowy poważną.

Teraz, czy to działa dla Ciebie osobiście oczywiście będzie się różnić w zależności od tego, jak wiele chcesz ujawnić swoim partnerom, jak również jak bardzo rozumieją twoje objawienie i jak bardzo są przyzwyczajeni do radzenia sobie z innymi trybami konwersacyjnymi.

6
Advertisement
6
6
2020-02-25 22:16:46 +0000
Advertisement

Możesz uzyskać lepsze reakcje, jeśli nie będziesz uwzględniał drugiej osoby w swoim pytaniu. Na przykład, pytając “Czy to znaczy” zamiast “Czy masz na myśli”, gdy ma to zastosowanie, zmniejszysz szanse, że Twój rozmówca pomyśli, że źle wyjaśnił / powiedział coś niewłaściwego, zamiast pomyśleć, że koncepcja, którą wyjaśniał, może być trudna do zrozumienia.

Zamiast używać “Jeśli dobrze rozumiem, masz na myśli xxxx”, możesz zamiast tego użyć “Czy to jest jak xxxx”, lub “Czy to było jak xxxx” [Po czym następuje porównanie, które z grubsza działa jak to, o czym mówiła druga osoba]. W ten sposób staniesz się częścią jego wypowiedzi, zamiast “potencjalnie być jej przeciwnikiem”.

Nie uważam, że aktywne słuchanie nie działa w swobodnych rozmowach, moim zdaniem musisz tylko sprawić, żeby wyglądało to bardziej swobodnie.

To jest oparte na osobistych doświadczeniach (i eksperymentach). Nie jestem na spektrum, ale jestem “uderzony” przez kilka “zaburzeń”, które uniemożliwiają mi cieszenie się większością swobodnych rozmów. Na przykład, o wiele bardziej interesują mnie powody, dla których coś sprawia, że coś czuję (lub sprawia, że ktoś inny coś czuje), i sposoby jak to zmodyfikować, niż to, która rzecz sprawia, że czuję jakie emocje, i oczywiście utrudnia mi to zrozumienie sedna wypowiedzi większości ludzi. Krótko mówiąc, trafiłem na chwilę do szpitala, bo bardzo to na mnie wpłynęło emocjonalnie, i tam spotkałem wielu ludzi, w tym osoby autystyczne, osoby z problemami z gniewem, osoby dotknięte paranoją, ale także tych, z którymi najtrudniej jest dojść do zdrowego wzajemnego porozumienia: psychiatrów. Nie mówili tego w ten sposób, ale chodziło o to, że “jeśli nie mogę się przystosować i wejść do społeczności, to nie mogę z niej wyjść”. Na początku po prostu udawałem i kopiowałem ruchy ciała innych ludzi i maniery mówienia podczas dyskusji z nimi, aby wyglądać przyjaźnie. Ale po pewnym czasie, zorientowałem się, że mogę dostosować moje sposoby i powody do dyskusji z innymi, aby zmieścić się (częściowo) w jednej (lub wielu z czasem) przypadkowych rozmowach.

Wydaje mi się, że nauczyłem się, że na początku liczy się tylko to, aby brać to, co ludzie chcą dać w taki sposób, w jaki chcą to dać, i dawać to, co ludzie chcą w taki sposób, w jaki chcą to wziąć. Na początku jest ciężko, bo się nie znacie, ale im więcej rozmawiacie, tym więcej możecie bezpiecznie mówić o sobie. Im więcej będziesz to robił, tym bardziej to, czego będziesz chciał, stanie się tym, że ten drugi będzie mówił o sobie tak, jak chce o tym mówić.

Kiedy zapytasz mnie, co “ja” miałem na myśli mówiąc coś, co powiedziałem, będę musiał się wytłumaczyć, co jest niewiarygodnie trudniejsze niż wytłumaczenie czegoś, co powiedziałem, jeśli zapytasz mnie, co oznacza “ta” rzecz, którą powiedziałem. W obu przypadkach będę musiał wyjaśnić uczucia związane z tym, ale w drugim przypadku będzie miejsce na bezosobowy mur pomiędzy mną a moimi wyjaśnieniami.

4
4
4
2020-02-26 18:30:29 +0000

It does

It’s not an autism vs. neurotypical thing

While there may be tendencies and preferences that make it somewhat more or less likely for certain kinds of people, still, it is not like autistic people get it and others do not.

Jeśli masz pewną metodologię prowadzenia rozmowy, cenisz sobie poprawność lub zrozumienie, możesz być bardziej skłonny do zaakceptowania aktywnego słuchania drugiej osoby. Jest to prawdą bez względu na to, co jest źródłem Twojego stylu rozmowy lub innych preferencji, bez względu na to, czy źródło to jest pod wpływem autyzmu czy nie.

Jeśli jesteś niecierpliwy, lub jeśli cenisz sobie dążenie do przodu bardziej niż poprawność lub zrozumienie, możesz być bardziej skłonny do nieakceptowania aktywnego słuchania drugiej osoby. Ponownie, to prawda bez względu na źródło twoich cech, czy to z powodu niecierpliwości, nieczułej postawy, historii udaru, czy czegokolwiek innego.

Pamiętaj, że populacja nie jest po prostu “autystyczna lub nieautystyczna”. Ktoś może być uważany za nie “na spektrum”, jak mówisz, ale nadal nie jest neurotypowy. I tak naprawdę neurotypowy nie jest typem osoby, ponieważ jest wiele warunków, psychicznych i innych, które ktoś może mieć i nadal być nazywany neurotypowym przez Ciebie.

Znam jedną osobę, która często po prostu nie dba o to, jakie jest twoje zdanie lub rozumienie sprawy, jednego z najgorszych sprawców tego, co opisujesz. Osoba ta zaczęła się tak zachowywać dopiero po wylewie.

To też nie jest do końca kwestia swobodnej vs. formalnej rozmowy

Znowu, swobodna/formalna może być czynnikiem wpływającym, ale to nie jest takie proste. Znam wielu ludzi, którzy zachowują się dokładnie tak, jak opisujesz, nawet w formalnych okolicznościach.

Jako rażący przykład, w jednym z projektów, nad którym pracowałem, z wieloma komponentami o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa (tj. życie ludzi zależało od tego, czy działały poprawnie), jeden z głównych inżynierów ciągle nie chciał odpowiadać na pytania wyjaśniające lub usuwać niejasności w wymaganiach projektowych. Często dochodziło do tego typu wymiany zdań z tą osobą, którą opisujesz i prowadziło to do bardzo dużego napięcia w miejscu pracy. To powinna być bardzo formalna rozmowa.

W innym przykładzie, nieco mniej formalnym, ale z bardziej dramatycznym rezultatem, z innym pracodawcą: “Bob” był mi znany z tego, że był niejednoznaczny. Często wyjaśniające pytania spotykały się z wrogością, w tym wielokrotnie składał formalne skargi. Kiedyś zapytałem, dlaczego wykonuje polecenia “Alice”, skoro “Cindy” nie chce się na to zgodzić, na co on odpowiedział “Uh, tak jakby muszę, skoro Alice jest moją szefową”. Powiedziałam “Och! Nie zdawałam sobie z tego sprawy. Pracuję z tobą od lat, a przez cały ten czas myślałem, że pracujesz dla Cindy. Nieważne, o co pytałem przed chwilą, przepraszam za to.” Bob był zdenerwowany, że “podważyłem autorytet Alice” w tej sprawie, i takiego właśnie sformułowania użył, aby wyjaśnić sytuację Alice. Bob wielokrotnie próbował doprowadzić do mojego zwolnienia, prawie mu się to udało w tym przypadku “kwestionowania czyjegoś autorytetu”.

Zauważyłem, że niektórzy z tych typów ludzi, którzy pasują do twojego opisu, grzęzną w “obciążonych terminach”. To znaczy, słowo lub termin, który ma pewną definicję, ale który społeczeństwo traktuje jako specjalny. Jak w moim poprzednim przykładzie, “podważać czyjś autorytet” to coś, co brzmi okropnie. Zobacz sekcję “załącznik” na dole po więcej szczegółów.

Jeśli to nie jest autyzm/neurotypowe lub przypadkowe/formalne, to co to jest?

Na to pytanie nie potrafię dobrze odpowiedzieć, poza stwierdzeniem, że moim zdaniem wpływa na to wiele zmiennych i trzeba by to ustalić indywidualnie dla każdej osoby. Jednak często nie jest to zbyt wykonalne lub konieczne. Chyba, że jest to ktoś bardzo bliski i myślisz, że możesz bawić się w rozwiązywanie problemów i poprawić swój los dzięki diagnozie, najlepiej po prostu odpuścić sobie część “dlaczego”.

Więc jak mam na to odpowiedzieć?

Typowe taktyki konwersacyjne, takie jak unikanie zaimków osobowych

Niektóre z typowych porad konwersacyjnych, które mogą Ci pomóc w ogóle, mogą Ci pomóc również tutaj. Niektóre z nich inni już dostarczyli, takie jak unikanie zaimków osobowych, np: “Dlaczego jest to zrobione w ten sposób?” zamiast “Dlaczego robisz to w ten sposób?”.

Podczas gdy ogólne porady konwersacyjne, takie jak te, mogą być pomocne wobec niektórych ludzi, nie zawsze będą działać. Próbowałem wielu rzeczy, aby lepiej dogadać się z wieloma różnymi ludźmi typu, który opisujesz, zarówno w moim życiu osobistym, jak i zawodowym.

Niektóre rzeczy działają z niektórymi ludźmi, inne działają z innymi ludźmi. Jeśli chcesz być większą osobą, możesz spróbować metodą prób i błędów. To jest to, co ja robię.

Unikaj zbędnych pytań

W prawdziwie swobodnych rozmowach musisz jednak zadać sobie pytanie, czy wyjaśnienie naprawdę ma znaczenie. Często nie ma.

Wczoraj podczas joggingu obok szkoły skręciłem kostkę po tym, jak ominąłem rowerzystę.

Och, która szkoła, ta przy ul. Pierwsza ulica czy ta na drugiej?

To nie jest najlepszy przykład, ale wystarczy. “Która szkoła” jest w większości przypadków nieistotne. Możesz być zainteresowany, ale jeśli druga osoba jest typem, który obraża się na takie pytanie, to równie dobrze możesz po prostu nie pytać, ponieważ nie jest to wymagane do dalszej rozmowy.

Bierz winę na siebie, nawet jeśli wiesz, że to nie Twoja wina (Ma negatywne skutki uboczne)

W sytuacjach, kiedy informacja jest ważna dla kontynuacji rozmowy, przez długi czas próbowałem po prostu stwierdzić rzeczy w sposób, w którym brałem winę na siebie, jak na przykład…

Spotkajmy się w szkole po drugiej stronie miasta o 5.

Która szkoła, ta na pierwszej ulicy czy ta na drugiej?

Nie wiem, na której jest ulicy. Ta przy pizzerii.

Nie wiedziałem, że w pobliżu którejś z nich jest pizzeria. Przepraszam, że jestem nieuważny, ale nie chcę trafić w złe miejsce i zostawić Cię z pustymi rękami: czy to ta, która…

Niektórzy ludzie denerwują się nawet na to, ale zazwyczaj lepiej na to reagują. Ma to jednak negatywne skutki uboczne. Ludzie z nawet niewielkimi skłonnościami do znęcania się łatwiej łapią się na moich negatywnych cechach i wyśmiewają je. Ponadto, jeśli ciągle przedstawiam problem w taki sposób, jakbym to ja go miał, w końcu niektórzy ludzie myślą, że tak jest i zmieniają sposób, w jaki mnie traktują.

Na przykład w pracy, jeśli ciągle biorę na siebie winę za różne rzeczy (“Przepraszam, znowu źle zrozumiałem wasz system. Czy możesz mi pomóc zrozumieć, co robi ta część, o której nie wspomniałeś?”), druga osoba czasami zakłada, że nie jestem w stanie wykonać pracy, podczas gdy w rzeczywistości problemem jest niezdolność drugiej osoby do stworzenia spójnego systemu lub dostarczenia dokumentacji.

Zrównoważ to wszystko

Tak więc jest to ogromna gra w balansowanie. Czy tym razem biorę winę na siebie i ryzykuję, że wyjdę na głupka, czy też nie biorę jej na siebie i ryzykuję, że druga osoba zacznie się nadmiernie bronić, mimo że starannie sformułowałem swoją prośbę, aby nie wskazywać winnych?

Tacy ludzie utrudniają rozmowy ludziom takim jak my, ponieważ musimy ciągle rozważać nasze opcje i decydować, czy każde stwierdzenie jest warte wypowiedzenia. To staje się męczące.

Jeśli zdecydujesz się wziąć na siebie to brzemię, zwróć uwagę na fakt, że nie oznacza to, że jesteś za coś winny. Oznacza to tylko, że podejmujesz honorowy wysiłek, aby poprawić jakość rozmowy, co czasami może oznaczać, że rekompensujesz problemy drugiej osoby.

Czasami tracisz swój czas na przegraną sprawę

Dla niektórych ludzi nic nie działa. Niektórzy ludzie po prostu nie są cywilizowani, więc nic, co zrobisz, na nich nie zadziała. Czasami dzieje się tak dlatego, że są tyranem, są aroganccy, dumni, niecierpliwi, myślą, że są zabawni przez swoją negatywność, lub mają inne powody. Często trudno jest stwierdzić, czy nic nie będzie działać z daną osobą, ale jeśli dojdziesz do tego stwierdzenia, to nie masz innego wyboru, jak tylko unikać komunikowania się z tą osobą lub po prostu przestać dbać o to, jaka jest jej reakcja na twoją komunikację.

Odpowiedź nie zawsze jest taka sama, nawet dla tego samego rozmówcy

Ludzie są skomplikowani. Czasami danej osobie może odpowiadać aktywne słuchanie w jednej chwili, a w następnej już nie, albo może mu odpowiadać rozmowa o kotach, ale nie o psach, albo w zależności od nastroju, miejsca, w którym się znajduje, albo od tego, kto jeszcze jest obecny w rozmowie… lista jest długa.

To, co działa dzisiaj, może nie działać jutro. Tak więc istnieje również element próby odczytania drugiej osoby i podjęcia decyzji o swojej reakcji w oparciu o swoje przypuszczenia co do jej aktualnego stanu. Jeśli komuś bardzo się spieszy lub jeśli mówisz o czymś, co musi być zrobione natychmiast, teraz, jeśli nie wczoraj, to być może każda linia pytań jest stratą czasu, bez względu na to, jak kluczowa może ci się wydawać.

Ponownie, to wraca do zrównoważenia tego wszystkiego. Niestety, w twojej próbie bycia lepszym w komunikacji oznacza to, że musisz udawać, że czytasz w myślach.

Nie oczekuj pomocy od drugiej osoby

Czasami ludzie są otwarci na meta-rozmowy, aby poprawić komunikację. Ale odkryłem, że jeśli powiem “Próbuję tylko wyjaśnić ten dwuznaczny punkt” (większość ludzi jest już wkurzona lub wpatruje się pusto w ten punkt) i uda mi się utrzymać uwagę danej osoby przez ten punkt, rzadko udaje się przejść do “Nie, ten punkt jest dwuznaczny, ponieważ… i jest ważny do zrozumienia, ponieważ…” bez tego, że ludzie się wkurzają lub piszą, że marnujesz ich czas, bez względu na to, jak poprawny możesz być.

Więc nie oczekuj pomocy od drugiej osoby, chyba że znasz ją dobrze i ufasz, że jest rozsądna.

Również w tym momencie często warto wrócić do “Czy to pytanie jest naprawdę wystarczająco ważne?” i zastanowić się nad tym podwójnie i potrójnie. Czasami pytanie jest ważne, ale nie na tyle ważne, żeby warto było je zadać. zrażanie do siebie ludzi. W tym momencie mam tendencję do bycia przekonanym, że awaria komunikacji jest ich winą, ale nie mów im tego!

Podsumowanie

Część “dlaczego tak się dzieje?” często nie jest warta rozważenia, z wyjątkiem szczególnych sytuacji, więc nie zawracaj sobie nią głowy przez większość czasu.

Część “jak mogę to zrekompensować?” jest skomplikowana. Zapoznaj się z taktyką rozmowy, porzuć pytania, które nie są wystarczająco ważne i uznaj, że każdy jest inny, a nawet ta sama osoba będzie się różnić w czasie, więc dostosuj się, aby to zrekompensować.

W przypadku nierozsądnych ludzi, którzy po prostu nie potrafią się ładnie komunikować, albo nie rozmawiaj z nimi, albo zaakceptuj ich bzdury.

Dodatek

Pomyślałem, że więcej szczegółów może pomóc ci zrozumieć, że nie zbagatelizowałem poprzedniego przykładu.

W moim drugim przypadku powyżej, było to na tyle okropne, że HR miał formalne spotkanie ze mną, menedżerem mojego kierownika i przedstawicielem związku zawodowego, za to, że to zrobiłem. Byli tak zdenerwowani, że ośmieliłem się zakwestionować autorytet kierownika, że nie chcieli usłyszeć mojej odpowiedzi, chcieli mnie tylko zbesztać.

Kiedy powiedziałem “Z całym szacunkiem, nie wiem, co on ci powiedział, ale musiał coś przeinaczyć, bo na początku byłem kompletnie zdezorientowany, choć teraz chyba rozumiem, o czym mówisz. Czy mogę ci powiedzieć, co się stało?”, a oni na to “Nie, skarżył się na ciebie tyle razy, że uznaliśmy, że musisz robić coś złego i nie chcemy twojej strony. Chcemy tylko pańskiego słowa, że będzie się pan zachowywał lepiej i profesjonalnie”. Tak, taka była odpowiedź, bez żartów.

W odpowiedzi powiedziałem im, co się stało, pomimo ich sprzeciwu, i nalegałem, że nie będę zachowywał się lepiej lub bardziej profesjonalnie, ale nie dlatego, że odmawiałem bycia dobrym lub pełnym szacunku, że raczej dlatego, że zachowałem się godnie, z szacunkiem i całkowicie profesjonalnie, i że oni mieli to wszystko źle i marnowali swój czas, a następnie “Nie jestem niesubordynowany, tylko stwierdzam fakt, że nie mogę być bardziej profesjonalny niż całkowicie profesjonalny.”

Musiałem powiedzieć coś słusznego, bo nie skończyło się to w moich oficjalnych aktach, szef mojego szefa zrobił własne dochodzenie po wysłuchaniu mnie (zanim powiedziałem swój spokój, powiedział, że nie zamierza), i powiedział mi później, że uznał, że Bob grubo przesadził ze wszystkim.

4
Advertisement
4
4
2020-02-25 14:20:11 +0000
Advertisement

Techniki aktywnego słuchania mogą być zbyt bezpośrednie dla większości ludzi nie należących do spektrum. Ja sam jestem na spektrum i rzeczywiście widzę przez tę bezpośredniość lub nawet jej nie zauważam (lub nie dbam o nią).

Myślę, że rozumiem skąd pochodzisz, nie próbujesz kwestionować ich jako osoby, ale po prostu chcesz wyjaśnień na temat słów/opinii, które stwierdzili lub po prostu jesteś zainteresowany tematem. Sam byłem w takich sytuacjach, gdzie musiałem wyjaśnić, że wszystko, czego chciałem, to więcej informacji lub jasności, ale łatwo jest się źle zrozumieć.

Rzecz w tym, że większość ludzi łączy się bezpośrednio z tymi słowami/opiniami. Nawet bardziej, jeśli jest to temat, który ich pasjonuje. Więc kiedy kwestionujesz ich słowa z pytaniami, które podałeś, zostawiasz im miejsce na interpretację, skąd te pytania pochodzą. Teraz jak to idzie dla mnie, i wierzę większość ludzi na spektrum, nie pokazuję dużo entuzjazmu kiedy zadaję te pytania. Więc ludzie mają tendencję do interpretowania ich jako “Czy przemyślałeś to?” lub “Czy twoje założenie jest poprawne?”. Co nie jest moją intencją, ale tak to wygląda.

Twoje ostatnie pytanie jest jeszcze trudniejsze, ponieważ dotyczy emocji, a te nie zawsze można wyjaśnić racjonalnie/faktycznie.

Zgodnie z sugestią JeroendeK, najlepszym sposobem, jaki znalazłem w podobnych sytuacjach, jest wzięcie “winy” najpierw na siebie. Nie “konfrontuj” kogoś bezpośrednio z jego słowami, ale daj mu znać, że nie rozumiesz i potrzebujesz więcej informacji, aby móc zrozumieć jego sposób myślenia. I to ma coś wspólnego z Tobą, a nie z nimi. W ten sposób dajesz im mniej miejsca, aby te pytania dotyczyły ich samych, a więcej Ciebie i informacji, których Ci brakuje.

3
3
3
2020-02-26 03:32:35 +0000

Mam wrażenie, że wszystkie odpowiedzi tutaj do tej pory dotknęły przyczyny, ale tak naprawdę nie skupiały się na niej.

Ludzie, którzy często angażują się w aktywne słuchanie z innymi ludźmi, którzy są przyzwyczajeni do aktywnego słuchania, mają tendencję do lenistwa w sposobie wyrażania rzeczy. Druga osoba zna ich i wie, że nie próbują stosować technik retorycznych, aby zasugerować, że stanowisko drugiej osoby jest mniej niż doskonałe. Szanse są dobre, istnieje świadomość, że druga osoba jest na spektrum, więc jej pomysł na taktowną niezgodę będzie boleśnie bardzo bezpośredni.

Najszybszy, najbardziej bezpośredni sposób zadawania tych pytań po prostu pasuje do popularnej techniki używanej w debatach, aby zmniejszyć zaufanie publiczności do pozycji poprzedniego mówcy. Jest to główny filar dialogu kontradyktoryjnego. Jeśli prowadzisz rozmowę w miejscu publicznym i wcale nie obchodzi cię to, co mówi druga osoba, ale chcesz sprawić, by wyglądała źle, najłatwiejszym podejściem jest poproszenie jej o wytłumaczenie się. Nie wymaga to od Ciebie żadnej wiedzy na ich temat, a nawet jeśli mają rację, prośba o wyjaśnienie niewłaściwej rzeczy może być druzgocąca. Czasami jest to spowodowane tym, że wyjaśnienie jest zbyt długie, innym razem tym, że szczegóły są podatne na kontrowersje.

Obrażanie się na takie pytania nie jest rzeczą wyłącznie neurotypową. Każdy, kto nie jest zaznajomiony z technikami aktywnego słuchania lub nie rozpoznaje tych pytań jako takich, najprawdopodobniej poczuje się urażony, niezależnie od tego, jak bardzo jest na spektrum.

Jak już inni powiedzieli, jednym z najlepszych sposobów na uniknięcie takiej reakcji jest unikanie mówienia “ty” w swoim pytaniu. Lub powiedz “ty” w sposób komplementarny.

To brzmi interesująco. Nie jestem w tym bardzo zorientowany, więc muszę założyć, że masz rację. Ale chciałbym zrozumieć więcej o tym, dlaczego tak jest.

Przyjazne nowicjuszom techniki aktywnego słuchania z mojego doświadczenia mają tendencję do bycia bardziej słownymi niż te, których używamy, gdy jesteśmy wokół ludzi, którym ufamy, że nam ufają. Przynajmniej w moim przypadku są one o wiele bardziej zróżnicowane i zależne od sytuacji. (Na przykład, gdybym użył cytatu, który właśnie zrobiłem z jednym z moich bezpośrednich współpracowników, niezależnie od tego, jak bardzo jest prawdziwy, podejrzewaliby, że próbuję ich rozpieścić, ponieważ mam o wiele większe doświadczenie techniczne niż oni. Wiem to, ponieważ nikt nie może wiedzieć wszystkiego i są obszary, w których są znacznie bardziej doświadczeni ode mnie, więc użyłem tego).

Czasami można uciec od posiadania neutralnego ciebie w aktywnym zapytaniu:

Myślę, że jest wiele różnych sposobów, na które mogłeś mieć na myśli to, co właśnie powiedziałeś, czy mógłbyś to wyjaśnić nieco bardziej?

Jednak miałem z tym mieszane wyniki. Z pewnością były one lepsze niż bezpośrednie “Dlaczego tak mówisz?” Ale miałem ludzi, którzy oskarżali mnie o oskarżanie ich o bycie mylącym i oskarżali mnie o próbę bycia trudnym. Zazwyczaj udaje mi się odeprzeć te zarzuty, jeśli potrafię wymienić pół tuzina sposobów, na jakie można by odebrać to, co powiedzieli, a które oni mogą zaakceptować jako wiarygodne. Ale lepiej jest nie podsycać sytuacji w pierwszej kolejności.


Jestem na spektrum, i byłem dość skupiony na nauce, jak komunikować się lepiej przez ponad 40 lat. Nigdy nie nauczyłem się nie rozmawiać z nieznajomymi, więc przez te lata zdobyłem sporo doświadczenia. Aktywnie słucham w rozmowach od tak dawna, że aż do tego postu zapomniałem, że to się nazywa aktywne słuchanie.

3
Advertisement
3
3
2020-02-25 14:30:47 +0000
Advertisement

Z moich osobistych obserwacji wynika, że ludzie słyszą nacisk na inne słowa niż byś chciał.
Z powodu metod w kulturze zachodniej ludzie słyszą oskarżenie.

Tutaj filmik, na którym Kim Kardashian zadaje to samo pytanie I mówi wszystkie dodatkowe rzeczy, które ludzie słyszą w takich pytaniach: oczekiwana wiedza o tym, jak dana osoba się czuje, oskarżenie, że wypowiedź poprzedzająca pytanie zraniła daną osobę. Nie chodzi o samą wypowiedź, ale o brak filtra, żeby się powstrzymać przed jej wypowiedzeniem. IMHO zdarza się to częściej kobietom niż mężczyznom.

Więc musisz zadawać pytania, które nie są do siebie podobne, ale dadzą Ci oczekiwany rezultat. Spróbuj więc zapytać

Co sprawiło, że doszedłeś do takich wniosków/wypowiedzi. Co sprawiło, że tak myślisz.

W ten sposób jest bardziej jasne, że pytasz o to, co kryje się za tym, co dana osoba powiedziała, niż o to, dlaczego otworzyła usta.

“Jeśli dobrze rozumiem, masz na myśli xxxx”.

To zdanie działa tylko wtedy, gdy rozumiesz poprawnie i ze 100% dokładnością. W przeciwnym razie osoba pomyśli, że to ona powiedziała coś nie tak, więc się wycofa. LUB nie przyzna, że nie zrozumiałeś (ponieważ wymagałoby to “zaatakowania” Cię), więc zmieni zdanie, aby dostosować się do tego, co powiedziałeś, że zrozumiałeś.

UWAGA: nie mówimy tu o ludziach, którzy mówią “Nie, to co miałem na myśli to było….”. AS takie sytuacje nie są tym, co OP ma na myśli.

Aby tego uniknąć, możesz zrezygnować z “Jeśli dobrze zrozumiałem”. W ten sposób dana osoba ma szansę rozwinąć to, co powiedziała i wypełnić luki, które teraz widzi. Nie muszą poprawiać TWOJEGO rozumienia. Może poprawić siebie. Spróbuj przekazać informację w inny sposób.

0
0
0
2020-02-26 16:52:41 +0000

Jest jeszcze jedno oblicze swobodnych rozmów, które polega na tym, że często nie są one naprawdę na temat tematu rozmowy, ale są raczej używane jako część protokołu społecznego, wykonując funkcje sygnalizacyjne i łączące społeczność. Jeśli jestem zaangażowany w taki protokół i odpowiadam poza protokołem, może to być mylące i obraźliwe, ponieważ osoba neurotypowa podświadomie próbuje dostrzec intencje i cel społeczny za twoją nietypową odpowiedzią. Jak już inni tutaj wspomnieli, “dlaczego tak mówisz?” może brzmieć konfrontacyjnie, co następnie sprawia, że ludzie zastanawiają się “dlaczego używają tego konfrontacyjnego języka?”.

Dla mnie pomocne jest modelowanie i kategoryzowanie rozmów w oparciu o ich funkcję społeczną, ponieważ pomaga to następnie zawęzić zestaw oczekiwanych odpowiedzi, które pasują do protokołu. W przypadku zwykłych rozmów, zakres ten rozciąga się od prawie bezsensownej pogawędki (takiej jak rozmowa o pogodzie), która wymaga bardzo niewielkiego zaangażowania, do czegoś nieco bardziej dynamicznego, opartego na wymianie anegdot/historii, połączonej z zadawaniem pytań o siebie nawzajem. To ostatnie jest nieco bardziej zaangażowane i może być modelowane jako rodzaj gry, w której ludzie dzielą się mniej lub bardziej szczegółowymi informacjami w zależności od ich “poziomu” przyjaźni i tego, czy chcą go poprawić czy zmniejszyć. Zazwyczaj w tym przypadku nadal nie prosiłbyś ludzi o wyjaśnienia, ponieważ nie chodzi tu o dzielenie się informacjami, ale raczej o sygnalizowanie znajomości i pożądanego rozwoju więzi społecznej.

Ogólnie rzecz biorąc, powiedziałbym, że pytania typu “dlaczego tak mówisz?” pasują bardziej do rozmów mających na celu przekazanie informacji, które są często stosunkowo niewielkim podzbiorem ludzkich interakcji. Może być również użyteczne wśród przyjaciół, szczególnie jeśli są świadomi, że jesteś na spektrum, jako sposób na wyjaśnienie żartów lub sarkazmu, jeśli to konieczne.

Advertisement

Pytania pokrewne

19
12
24
18
9
Advertisement
Advertisement