Jak odrzucić ofertę pracy od poprzedniego pracodawcy, nie paląc za sobą mostów?
Nieco ponad rok temu zmieniłem pracę. Teraz mój poprzedni pracodawca (mały startup) skontaktował się ze mną, pytając, co by było, gdybym wróciła. O ile miejsce nie było wcale złe i odszedłem w dość przyjaznych warunkach (na tyle, na ile to możliwe, kiedy twoje odejście samo w sobie szkodzi firmie), to naprawdę kocham moje obecne miejsce pracy i nie mam ochoty tam wracać. Już zdecydowałem się na “nie” jako odpowiedź, ale nie mogę wymyślić dobrego sposobu, aby to ująć, który zminimalizuje szanse, że będą zdenerwowani. Nie chcę palić żadnych mostów, kto wie, co przyniesie przyszłość.
Jednocześnie jestem osobą, która naprawdę nie lubi konfliktów, więc kiedy ludzie próbują wywierać na mnie presję, mam tendencję do poddawania się tylko po to, żeby zachować spokój. Oni, z drugiej strony, nie mają problemów z wywieraniem presji na ludzi, a naprawdę przydałaby im się moja pomoc, więc to kolejna rzecz, o którą się martwię. Wiem, że nie poddam się, ale jest potencjał dla mnie stania się reeeeally niewygodnym. Szukam sposobu na odpowiedź, która nie pozostawia im innego wyjścia, jak tylko zaakceptować ją; gdzie nie ma sensu próbować mnie naciskać._
Niektóre opcje, które rozważałem:
- Powiedzieć, że chcę wrócić, i podać zbyt dużą pensję. To ryzykowne. Oczywiście, jest jakaś cena, za którą się przeniosę. Jeśli obiecują mi milion euro miesięcznie, zrobię to, oczywiście. Ale gdzie jest ta granica? Prawdziwej odpowiedzi na to pytanie sam nie znam. Jeśli nazwę cenę zbyt niedorzecznie wysoką, boję się, że zabrzmi to tak, jakbym ich olał. Jeśli uczynię ją wiarygodną, jest szansa, że faktycznie mi ją zaoferują, a wtedy będę musiał albo ją zaakceptować, albo powiedzieć im, że kłamałem. W dodatku, nawet jeśli zaakceptują bardzo wysoką pensję, nie jestem pewien, jak długo będą w stanie ją wypłacać. W przeszłości podjęli oni kilka zbyt optymistycznych decyzji.
- Mówienie, że nie wrócę, ponieważ są jakieś “osobiste” lub “rodzinne” powody. Jest to wystarczająco niekonkretne i zapobiegłoby dalszemu wścibstwu (jak sądzę), ale mam też wrażenie, że to wciąż brzmi zbyt mocno jak wymówka. To oczywiste, że nie mówię czegoś i próbuję uniknąć rozmowy. Wątpię, że będą z tego zadowoleni.
- Powiedzenie im prawdy poprzez powiedzenie po prostu, że nowe miejsce podoba mi się bardziej. Wierzę, że po tym nastąpiłoby więcej pytań o to, co dokładnie podoba mi się tutaj bardziej, naleganie, że ich miejsce też jest całkiem dobre, więcej ofert większej pensji i inne rodzaje nacisku.
Więc… **Jak mogę grzecznie odrzucić ofertę pracy od poprzedniego pracodawcy, uniknąć podważania moich powodów, a jednocześnie nie spalić mostów?
P.S. Prawie zapomniałem - jeśli chodzi o moją kulturę, to jestem z Europy. Mam nadzieję, że to wystarczy.