2018-07-24 17:49:37 +0000 2018-07-24 17:49:37 +0000
36
36

Zachęcanie osób postronnych do podjęcia działań

W miniony weekend spotkałem się z dość paskudnym przypadkiem. Byłam z bliską przyjaciółką na imprezie i bardzo wyraźnie słyszałam, jak ludzie wygłaszają wyjątkowo paskudne homofobiczne i transfobiczne komentarze, aż do gróźb przemocy fizycznej wobec nas włącznie. Moja przyjaciółka i ja jesteśmy queer, a ona jest transseksualna.

Chociaż było to tak obrzydliwe, jak zawsze jest, to co naprawdę najbardziej mnie w tym przeszkadzało, to widok ludzi, z którymi spędziłam wcześniejszy wieczór, siedzących z tymi okropnymi ludźmi i nie robiących absolutnie nic, aby to powstrzymać. Tak jak ci ludzie twierdzili, że chcą być przyjaciółmi i spędzać z nami czas w przyszłości, i byli w stanie to powstrzymać, mogli coś o tym powiedzieć, ale nie zrobili tego. Aby było jasne, osoby postronne nie miały przewagi liczebnej, były to osoby o heteroseksualnej tożsamości i wyglądały na nieco zaznajomione z bigotami.

Co pogorszyło sprawę, to fakt, że ci ludzie podeszli do nas później i kontynuowali tę całą śpiewkę i taniec o chęci zostania przyjaciółmi i spędzenia czasu ponownie…

Wiem, że nienawistni ludzie będą nienawistni. Jeśli ja i mój przyjaciel skonfrontowalibyśmy się z ludźmi, którzy byli nienawistni na początku, prawie na pewno doprowadziłoby to do eskalacji sytuacji w kierunku przemocy. Ale “przyjaźni” przechodnie wyrządzili prawie tyle samo szkód. Sposób, w jaki nawet nie przyjęli do wiadomości sytuacji, ani z bigotami, ani z nami po tym, jak powiedzieliśmy im coś o tym, jak niegrzeczni byli ci bigoci. To było tak, jakby chcieli udawać, że nie słuchali tych bigotów, nie siedzieli tam, niezręcznie śmiejąc się razem z nienawistnymi komentarzami, śmiejąc się tak, jakby nigdy nas nie spotkali.

Część mnie chciała wyładować się na tych przyjaznych przechodniach… Chciałam uderzyć ich prosto w twarz całą swoją wściekłością. Druga część mnie wiedziała lepiej. Prawdopodobnie czuli się nieswojo z powodu tego całego doświadczenia. Prawdopodobnie bali się cokolwiek powiedzieć lub zrobić. To pewnie dlatego byli potem wyjątkowo przyjaźni.

Wszystko, co musieliby zrobić, to powiedzieć coś, proste “hej, wyluzuj, to nasi przyjaciele” mogłoby to zakończyć. Zamiast tego trwało to tak długo, aż bigoci opuścili imprezę.

Więc, moje pytanie brzmi, jak mogę zachęcić “przyjaznych” przechodniów do robienia właściwych rzeczy w takich sytuacjach w przyszłości?

Wyjaśnienia:

  • Przechodnie byli przyjaciółmi mojej bliskiej przyjaciółki. Nie super bliskimi przyjaciółmi, ale ludźmi, z którymi wcześniej imprezowała.

  • Ludzie wygłaszający nienawistne komentarze nie byli przyjaciółmi, ani nawet znajomymi. Po prostu ludzie, którzy przypadkowo znaleźli się na tej samej imprezie.

  • Ta sytuacja ciągnęła się przez około godzinę.

  • Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, komentarze zaczęły się od drobiazgów i stopniowo stawały się coraz gorsze, w końcu doprowadzając do gróźb przemocy fizycznej.

  • Interwencja mogła, i prawdopodobnie powinna była, nastąpić na długo przed eskalacją gróźb.

  • Coś tak prostego jak zmiana tematu prawdopodobnie mogłoby zadziałać, gdyby osoby postronne interweniowały na wczesnym etapie eskalacji.

  • Wątpię, że osoby postronne byłyby w jakimkolwiek fizycznym niebezpieczeństwie. Ponownie, przechodnie przewyższali liczebnie bigotów, byli zidentyfikowani i wydawali się być zaznajomieni z bigotami.

  • Biorąc pod uwagę, że wielu z przechodniów było przyjaciółmi mojego przyjaciela, i że chcieli być przyjaźni zarówno przed jak i po incydencie, nie ma powodu by sądzić, że ci przechodnie byli również przeciwni osobom trans lub queer.

  • Celem jest zachęcenie osób postronnych do deeskalacji takich sytuacji w przyszłości.

Odpowiedzi (3)

30
30
30
2018-07-24 18:59:17 +0000

In the Moment

Nie sądzę, że jest wiele rzeczy, które możesz zrobić będąc w danej chwili, a które są bezpieczne. Jest wiele kontekstów, które mogą zmienić sytuację. Na przykład, jeśli w grę wchodzi alkohol, byłbym o wiele mniej bezpośredni niż gdyby byli trzeźwi. Jedną rzeczą, którą sugerowałbym wypróbować bez względu na kontekst, jest bezpośredni kontakt wzrokowy z przyjacielem i wpatrywanie się w niego. Spraw, by poczuł się winny, że się nie odezwał. Wstyd jest bardzo potężny w naszym społeczeństwie i bezpośredni kontakt wzrokowy może sprawić, że podejmą działanie, co jest podobne do tego, dlaczego ludzie nie będą robić dewiacyjnych rzeczy publicznie (zazwyczaj) z powodu wstydu, który nastąpi.

Możesz również wspomnieć o tym personelowi, aby się tym zajął. Grożenie komuś fizycznie jest niedopuszczalne, bez względu na to, kto jest odbiorcą, a kierownik jest doskonale przygotowany, aby sobie z tym poradzić. Nie jest to dokładnie rozwiązanie IPS, ale może być tym, które zadziała najlepiej.

Podejście do grupy, aby spróbować porozmawiać z przyjaciółmi może być ryzykowne, ponieważ wrogo nastawieni członkowie mogą postrzegać to jako zagrożenie. Podkreślam słowo “może”, ponieważ, jak już wspomniałem, zależy to od osoby i alkoholu, a także od wielu innych czynników. Nie polecałbym tego, chyba że jesteś w 100% pewny siebie i czujesz się komfortowo robiąc to.


Po incydencie

Wspomnij o incydencie swoim przyjaciołom i wyjaśnij, jak się czułeś, kiedy byli z tobą “wyjątkowo mili”. Daj im do zrozumienia, że chcesz, aby się odezwali, jeśli taka sytuacja się powtórzy, używając stwierdzenia “czuję, że…”, aby uniknąć bezpośredniej konfrontacji.

Brzmi to tak, jakby chcieli się odezwać, ale są zastraszeni przez wrogich ludzi lub z powodu publicznego wstydu. Podczas moich pobytów w restauracjach byłem świadkiem jak wielu ludzi staje się wrogo nastawionych do innych klientów lub serwerów i zaczyna krzyczeć, podczas gdy ich rodzina lub inni z nimi będą odwracać wzrok, aby nie być kojarzonymi z działaniami głośnej osoby. To może być powód, dla którego Twoi przyjaciele nie chcą się publicznie odezwać, ale nie mogę być tego pewien. Zapytaj ich, dlaczego nie stanęli w twojej obronie (jeśli chcesz być nieco bardziej konfrontacyjny) i zobacz, jakie są ich odpowiedzi.

14
14
14
2018-07-25 10:49:51 +0000

Bogaci działają poprzez założenie, że wszyscy się z nimi zgadzają. Mów tak, jakby wszyscy zgadzali się z you

W dużych grupach niewiele osób wstanie, aby zrobić z siebie cel, jeśli myślą, że ich stanowisko jest identyczne z tymi wokół nich (patrz deindywiduacja ). Jest mało prawdopodobne, że wstaną i przedstawią swoje poglądy, więc pozwolą, aby założenia bigota przemówiły za nich.

Jeśli wiesz, że oni myślą inaczej, to też to powiedz.

Bigot: “[obraźliwa uwaga]”

Ty: “Po prostu przestań, zawstydzasz się, nikt inny tutaj nie ma z nami problemu”.

Teraz wykorzystałeś ten sam efekt na swoją korzyść - tak jak nikt nie chciał skupiać na sobie uwagi stając w twojej obronie, tak samo jest bardzo mało prawdopodobne, że ktoś wstanie i obali twoje twierdzenie, że nie ma z tobą problemu.

Teraz nie sprawi to, że “wstaną” (tzn. skierują uwagę na siebie), ale jednocześnie przeniesiesz ciężar, więc nie będziesz sam.

Zachęci to również ludzi do tego, że nie są sami we wspieraniu Ciebie, a to może dać im dodatkowy bodziec, którego potrzebują, aby się odezwać.

-5
-5
-5
2018-07-24 23:47:17 +0000

Przykro mi, że musiałeś sobie z tym poradzić. Chciałbym, żebyśmy żyli w świecie, w którym takie rzeczy się nie zdarzają.

Znalazłeś się w towarzyskiej mieszance składającej się z trzech grup ludzi: (A) bliskich przyjaciół, (B) kilku zjadliwych bigotów, których nigdy wcześniej nie spotkałeś, i © kilku przypadkowych znajomych, którzy zachowują się tak, jakby chcieli być twoimi przyjaciółmi, ale stoją biernie z boku, podczas gdy grupa B zachowuje się wrogo.

Powiedziałbym, że sposobem na poradzenie sobie z tym jest odejście. Grupa B to oczywiście nie są ludzie, z którymi chcesz przebywać. Grupa C wydawała się miła, ale z powodu przypadkowych okoliczności, okazali się być takimi, jakimi byliby jako przyjaciele - niepomocni. Masz szczęście, że nie włożyłeś dużo czasu i wysiłku w rozwijanie więzi z C, zanim dowiedziałeś się, że tak naprawdę są tacy w sytuacji kryzysowej.

Więc moje pytanie brzmi, jak zachęcić “przyjaznych” przechodniów do robienia właściwych rzeczy w takich sytuacjach w przyszłości?

Wychodząc, powiedziałbym do C coś w stylu: “B to banda paskudnych bigotów. Jesteśmy rozczarowani, że stałeś z boku, gdy to się działo.” Lub jeśli jest to zbyt niewygodne lub obawiasz się, że zostaniesz narażony na przemoc zanim zdążysz dokończyć swoje wyjście, możesz powiedzieć im to samo później w e-mailu lub tekście (zakładając, że masz ich dane kontaktowe).

Co pogorszyło sprawę, to fakt, że ci ludzie podeszli do nas później i kontynuowali tę całą śpiewkę i taniec o chęci zostania przyjaciółmi i spędzenia czasu ponownie…

To była druga szansa, aby wysłać im jasną wiadomość.

Pytania pokrewne

10
9
3
11
13